Wracam by Pyrson Lyrics
[Intro]
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
[Zwrotka]
Wracam sobie z dwiema, suki lubią drogie fury, (ej)
Dobra dupa z przodu mocno wbija mi pazury
Jej koleżanka z tyłu rozebrana w samych majtkach
Słodka wariatka w pudrowych najkach
Prawie jak Barbie, ta noc to bajka
Czasu nie liczę, nie noszę zegarka
Kasę se liczę, i palę tu blanta
Na klacie logo Adios to marka
[Refren}
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
[Zwrotka]
Kto leży mi siano, sprawdzam notatnik
Jestem na czele, ty nadal ostatni
Ruchy se robię, nie straszni mi żadni
Hajsu nie liczę, dzieciaku se natnij(?)
Mama prosiła "Synek nie wpadnij"
Synek se lata a wszyscy upadli
Skuny mam dobre, paczki do Anglii
Dżoje se jaram, nie zliczysz na sztangi
Oczy tak skośne, prawie jak z mangi
Ludzie się patrzą, jestem jak z bajki
Jaram te dżoje, częściej niż fajki
Nie mam problemów, za to w chuj baki
[Refren}
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
[Zwrotka]
Liczę se hajsy, ty liczysz na palcach
Jestem tak ostry, pikuś sos salsa
Latam w obłokach, prawie jak NASA
Z jazzu i z muzy, mi zgadza się kasa
Jestem S klasa, ty tylko passat
Brudne pieniądze, ręce maczam
Dla mnie nie ma żadnych zasad
Budzę się rano i ciągle mam kaca
Znowu u kogoś? Muszę już wracać
Dzwonię po taksę, znowu ta trasa
Barbie jest obok, czuję jej zapach
Wracam sobie z dwiema
{Refren}
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
[Zwrotka]
Wracam sobie z dwiema, suki lubią drogie fury, (ej)
Dobra dupa z przodu mocno wbija mi pazury
Jej koleżanka z tyłu rozebrana w samych majtkach
Słodka wariatka w pudrowych najkach
Prawie jak Barbie, ta noc to bajka
Czasu nie liczę, nie noszę zegarka
Kasę se liczę, i palę tu blanta
Na klacie logo Adios to marka
[Refren}
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
[Zwrotka]
Kto leży mi siano, sprawdzam notatnik
Jestem na czele, ty nadal ostatni
Ruchy se robię, nie straszni mi żadni
Hajsu nie liczę, dzieciaku se natnij(?)
Mama prosiła "Synek nie wpadnij"
Synek se lata a wszyscy upadli
Skuny mam dobre, paczki do Anglii
Dżoje se jaram, nie zliczysz na sztangi
Oczy tak skośne, prawie jak z mangi
Ludzie się patrzą, jestem jak z bajki
Jaram te dżoje, częściej niż fajki
Nie mam problemów, za to w chuj baki
[Refren}
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
[Zwrotka]
Liczę se hajsy, ty liczysz na palcach
Jestem tak ostry, pikuś sos salsa
Latam w obłokach, prawie jak NASA
Z jazzu i z muzy, mi zgadza się kasa
Jestem S klasa, ty tylko passat
Brudne pieniądze, ręce maczam
Dla mnie nie ma żadnych zasad
Budzę się rano i ciągle mam kaca
Znowu u kogoś? Muszę już wracać
Dzwonię po taksę, znowu ta trasa
Barbie jest obok, czuję jej zapach
Wracam sobie z dwiema
{Refren}
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram
Wracam sobie z dwiema, dzisiaj nie odbieram