Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Matthew Perry by Piotr Cartman Lyrics

Genre: rap | Year: 2020

[Refren]
(whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem kurwa od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem kurwa od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem tutaj od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem tutaj od spełniania czyichś oczekiwań

[Zwrotka 1]
Pierdolić wszystko
Niech panuje chaos i anarchia
Rzygam se trackami, za plecami rośnie armia
Będę wszędzie, jak Starbucks
Piekło jest jednak teraz, skoro pizgam takim ogniem z najgłębszego podziemia
Co się dzieje z tą muzyką? No bo serio, nie kminię
(Tekashi!) Myślałem, że to postać z anime
Brak podzielności uwagi mam przez podzielność odwagi
A w ogrodzie życia ponoć mam już sobie nie grabić
Będą zalewać cię łzami gdzieś między komentarzami
Nie chcę przytyć, ale wasze łzy są takie yummy, yummy
Ludzie sfrustrowani są, jak coś komuś w końcu wyjdzie
Muszą sobie popierdolić, mogą tylko skleić pizdę
Twoje punche Courteney Cox, no bo są trochę naciągane
Moje Matthew Perry, nawet nie wiem kiedy je pisałem
Kminię rzeczy jak Tesla z tym, że mam na siebie patent
Jak się będziesz pruł, to możesz dostać łatę na japę
[Refren]
(whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem kurwa od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem kurwa od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem tutaj od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem tutaj od spełniania czyichś oczekiwań

[Zwrotka 2]
Typy ze szkoły, co chieli być jak Bloodsi czy Cripsi
Dzisiaj praca w korporacji, wszyscy bledsi i brzydsi
Powolne umieranie na przedwczesnym etapie
Bo gówno dostajesz, jak zarabiasz dwójkę na łapę
Dzisiaj już mnie lubisz? Ponoć się nie lubimy
Staję się lepem na muchy, bo się kleją skurwysyny
Nie jestem człowiekiem, tylko maszyną do pisania
I naprawdę już wykładam knagę na oczekiwania
Mam cmentarzysko gwizdków nie służących do gwizdania
Jestem z kwietnia, a nie wchodzę nigdy innym na barana
Wolę robić tak jak czuję, niech się muza broni sama
Uwaga, bo dziurawi to jak po wystrzale z shotguna
Nienawidzę, kiedy ktoś mi rozkazuje lub zabrania
Zrobiłbym im akcję w stylu Scotta Tenormana
Wyjebane w polecenia (blablablabla) i pretensje
Nie rozumiem twojego świata, mam własną wersję
[Refren]
(whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem kurwa od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem kurwa od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem tutaj od spełniania czyichś oczekiwań
Tak, że (whoops)
Coś nie po twojej myśli? Wybacz
Nie jestem tutaj od spełniania czyichś oczekiwań

[Outro]
(Solówka Cartmana na strunach głosowych)