Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Waga słowa by PiH Lyrics

Genre: rap | Year: 2002

[Zwrotka 1: Żółf]
Fenomen i PiH, co, nie słychać?
Podejdź bliżej, niejeden za to, że się na wtykał, już się nie wyliże
Niejeden też nie wyjdzie, choć bez ubliżeń poszło
To nie życie na gorąco
To życie na dorosło Znasz siłę słowa?
Po kilku wypowiedzianych niejednego się pochowa
Niejeden będzie zajarany tym samym zestawem prawie
W rap się bawię
Ty też na siłę tekstu, słuch wytęż
Niejeden żyje według twoich wersów, więc się skup
Pomyśl, jesteś tu, jesteś świadomy
To my – fenomy
Odpowiadam za to, co opowiadam
Pozdrawiam, no sprawiam
Bzdur nie gadam, z kim nie chce, jeszcze
Uważam na słowa jeszcze więcej
Wiedz, że co powiedziane za plecami, słyszane też jest
Bo uszy nie oczy dookoła głowy słyszą
Ci, co piszą mówią, kreślą, się gubią
To teksty, a na żywo już nie skreślisz – iwierz mi
Jak nie rozkminiasz, to się z tym prześpij
Jak nie rozkminiasz, to idź z tym kimać
[Refren / Cuty / Scratche: DJ Kostek] (x2)
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To nie życie na gorąco
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To życie na dorosło

[Zwrotka 2: Pih]
Rzucasz słowo na wiatr, a ono leci
Słuchają ziomki, słuchają dzieci
To jak choroby, na które nie ma lekarstw
W końcu możesz wszystko odszczekać
Parę słów na poczekaniu, potem blady jak ściana
Pozostał niewielki margines działania
Język trzymaj za zębami, morda na kłódkę
Nie umiesz, zgłupiałeś, to po co pijesz wódkę?
Po kościach się rozejdzie, jakoś przejdzie
Pękasz, gówno nawet w puchu się trzęsie
Za dużo mówisz, popełniasz nietakt
Na jakiś czas potem znikasz, zapadasz w letarg
Masz stracha, się wahasz, niepokój cię przeszywa
Na tym od dawna lacha, a ty przeżywasz
Długi język, bezczelna gęba
Po cichu trzeba poruszać się w twoich kręgach
Wciskasz kit – dla głodnych uszu blichtr
Własnych słów zakładnik – nikt
Posłucham jeszcze, powiedz, co chcesz powiedzieć, kim jesteś?
To ty powinieneś wiedzieć
[Refren / Cuty / Scratche: DJ Kostek] (x2)
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To nie życie na gorąco
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To życie na dorosło

[Zwrotka 3: Ziaja]
Ludzka mowa, zdania w słowach, wartość chowa każdy z nich Fenomen, Pih – jedni z tych, którzy znają słowa wagę
Mają tą zasadę – masz przewagę, jeśli kontrolujesz to, co mówisz
Bo słowa zostawiają blizny, ślady, już zostają wpływ maja duży
Kłują jak kolec róży
Wszystko mogą zburzyć i zrujnować
Słowo ostre później odbudować – to nie jest takie proste
Nie rzucaj słów na wiatr, rób tak, żeby było dobrze
Trzymaj język za zębami, a daleko dojdziesz
Choć niektórzy mają to gdzieś
Staram się w życie to wnieść – to wiem
By nie rzucać każdym słowem – to wiem
Co dzień z życia wnioski nowe i zmagania
A wartość słowa ciągle pozostaje taka sama

[Zwrotka 4: Ekonom]
Jak gwóźdź do trumny wbite słowo w moją pamięć
Jak to się mogło stać? Myślałem – niedoczekanie
Trwać trzeba dalej – uraz chociaż mniejszy pozostanie
Jak na sercu blizna, pierwsza miłość i rozstanie
Przyznaj, wiesz, że możesz trzymać mnie za słowo – proste
Honor mam jeden, jeden stracę, drugi nie odrośnie
Jedna tylko jest prawda, wszystko wkoło to jest podstęp
Ruszaj głową – od tego masz ją, taki los ten
Robisz postęp w rzucaniu słów na wiatr? Od życia chłostę
Życie jak kat cię skarci, bo do prawdy nie dorosłeś
Chuja warci wszyscy w Polsce, co fałszywy rap robią
Dzieciakom mącą tylko w głowach, a pieniądze to ich logo
Zgroza, nie mogę na was patrzeć więcej, no kurwa
Wielka banda oszołomów, farmazonów wytwórnia
Nie myślisz wcale, ale wciąż dalej kłamiesz wytrwale
Ku chwale hajsu więcej szajsu małolatom sprzedajesz, pedale
[Refren / Cuty / Scratche: DJ Kostek] (x2)
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To nie życie na gorąco
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To życie na dorosło