Powsinoga by Pawe Bokun Lyrics
[Zwrotka 1]
Mija kolejny już rok, kiedy się biję za trzech
Żeby mieć wreszcie gdzie wracać i nie kołować nad dnem
Znajomych śmieszy to, bo znaleźli dawno swój cel
Przestali gdybać, zostawili w tyle gadanie czcze
Słyszę z kolejnych ust props, "stary, udało się, nie?
O tym jakie pieniądze krążą w rapie jeden Bóg wie!"
To może spytaj się go, bo ja nie widzę tych zer
A gdybym wierzył, że się zjawią byłbym chory na łeb
Muziczka siepie jak gong, paru to bierze do serc
Wierzę, że tak jak moje życie może zmienići twe
Lamusy z fake'owych kont mi zarzucają, że ssie
Many, robiłem ją dla ciebie czy robiłem dla mnie?
Harpagany ze stron mówią "Bokun ty psie!"
A co jak nikt mnie nie propsował, byłem zabawny do łez?
Wypiję kawę po dno i będę zbierał się wiesz?
Jak coś mi wyjdzie znowu dryndnę przez telefon lub net
[Refren x2]
Chyba chcąc nie chcąc powsinogo
Plan ci się zerżnął na miętowo
W drogę następną masz dobre słowo
Niech dobry Bóg ma cię zawsze z sobą
[Hook x4]
I choćbyś upadł na swój tępy pysk
To niech nie zdarzy ci się nic, przez co odechcesz żyć
[Zwrotka 2]
Wbijam do domu, na strych, przerzucać śmieć z kąta w kąt
Płyta z pierwszym bitem HipHop eJay "Boże, co sztos!"
Ten jeden gówniany bit miał taką zbawienną moc
Że teraz nie widzę bez tego życia... truizm, wiem to
Ale full trzeźwych dni mógł wreszcie oddać głos
Prostym rzeczom, które nieco wyostrzyły mi wzrok
I przestałem być zły na rzeczy, których mam dość
Odstawię to na bok i wrócę z nową siłą na front
Szczerzę jak dureń kły, kiedy się pyta mnie ktoś
"Co tam u tej i tamtej?" Nie wiem, dałem spokój już z nią
Przez armię kacy i strzyg, po wszystkim miało być OK
Obiecuję, że się poprawię... wierzy ktoś w to?
Chyba prawie już nikt, na całe szczęście jest gro
Co zbije grabę i zapyta "słychać tam jeszcze coś?"
No coś słychać, coś grzmi, że projekt wbił w prac tok
Wypatruj mnie na horyzoncie, nie zdarzeń a rąk
[Refren x2]
Chyba chcąc nie chcąc powsinogo
Plan ci się zerżnął na miętowo
W drogę następną masz dobre słowo
Niech dobry Bóg ma cię zawsze z sobą
[Hook x4]
I choćbyś upadł na swój tępy pysk
To niech nie zdarzy ci się nic, przez co odechcesz żyć
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Mija kolejny już rok, kiedy się biję za trzech
Żeby mieć wreszcie gdzie wracać i nie kołować nad dnem
Znajomych śmieszy to, bo znaleźli dawno swój cel
Przestali gdybać, zostawili w tyle gadanie czcze
Słyszę z kolejnych ust props, "stary, udało się, nie?
O tym jakie pieniądze krążą w rapie jeden Bóg wie!"
To może spytaj się go, bo ja nie widzę tych zer
A gdybym wierzył, że się zjawią byłbym chory na łeb
Muziczka siepie jak gong, paru to bierze do serc
Wierzę, że tak jak moje życie może zmienići twe
Lamusy z fake'owych kont mi zarzucają, że ssie
Many, robiłem ją dla ciebie czy robiłem dla mnie?
Harpagany ze stron mówią "Bokun ty psie!"
A co jak nikt mnie nie propsował, byłem zabawny do łez?
Wypiję kawę po dno i będę zbierał się wiesz?
Jak coś mi wyjdzie znowu dryndnę przez telefon lub net
[Refren x2]
Chyba chcąc nie chcąc powsinogo
Plan ci się zerżnął na miętowo
W drogę następną masz dobre słowo
Niech dobry Bóg ma cię zawsze z sobą
[Hook x4]
I choćbyś upadł na swój tępy pysk
To niech nie zdarzy ci się nic, przez co odechcesz żyć
[Zwrotka 2]
Wbijam do domu, na strych, przerzucać śmieć z kąta w kąt
Płyta z pierwszym bitem HipHop eJay "Boże, co sztos!"
Ten jeden gówniany bit miał taką zbawienną moc
Że teraz nie widzę bez tego życia... truizm, wiem to
Ale full trzeźwych dni mógł wreszcie oddać głos
Prostym rzeczom, które nieco wyostrzyły mi wzrok
I przestałem być zły na rzeczy, których mam dość
Odstawię to na bok i wrócę z nową siłą na front
Szczerzę jak dureń kły, kiedy się pyta mnie ktoś
"Co tam u tej i tamtej?" Nie wiem, dałem spokój już z nią
Przez armię kacy i strzyg, po wszystkim miało być OK
Obiecuję, że się poprawię... wierzy ktoś w to?
Chyba prawie już nikt, na całe szczęście jest gro
Co zbije grabę i zapyta "słychać tam jeszcze coś?"
No coś słychać, coś grzmi, że projekt wbił w prac tok
Wypatruj mnie na horyzoncie, nie zdarzeń a rąk
[Refren x2]
Chyba chcąc nie chcąc powsinogo
Plan ci się zerżnął na miętowo
W drogę następną masz dobre słowo
Niech dobry Bóg ma cię zawsze z sobą
[Hook x4]
I choćbyś upadł na swój tępy pysk
To niech nie zdarzy ci się nic, przez co odechcesz żyć
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]