R by Patokalipsa Lyrics
[Zwrotka]
Prosta sprawa, sobie ot tak składać
Ale to zabawa, tu rymy płoną ziom jak lawa
Teraz ponoć trudno już się wybić typie bez fejmu
Oto Kraków przejmuje scenę, ty się nie przejmuj
Każdy wpada, rozpierdala i nie prosi o chwilę
A to kurwa są skille, nie rap "Kto? Z kim? Po ile?"
Lepiej nie pierdol głupot jeżeli masz zamiar
I odwróć twarz zamiast pytać co ci mogę dać w zamian
Punche lekką ręką lecą dopóki dożyjemy
Serio piekło pękło gdyby nie to że wciąż żyjemy
Ale, ale sekundę znów knuję do woli kpić
Kumaj dalej tę rundę, punktuję jak Holyfield
U nas taki klimat, nie ma co się spinać na głos
Raczej nie nasza wina że jak stare wina rap sztos
Więc jeśli dalej słuchasz lebiego łaków
Odpal Projekt 5-6, sprawdź tytuł trzeciego tracku
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Prosta sprawa, sobie ot tak składać
Ale to zabawa, tu rymy płoną ziom jak lawa
Teraz ponoć trudno już się wybić typie bez fejmu
Oto Kraków przejmuje scenę, ty się nie przejmuj
Każdy wpada, rozpierdala i nie prosi o chwilę
A to kurwa są skille, nie rap "Kto? Z kim? Po ile?"
Lepiej nie pierdol głupot jeżeli masz zamiar
I odwróć twarz zamiast pytać co ci mogę dać w zamian
Punche lekką ręką lecą dopóki dożyjemy
Serio piekło pękło gdyby nie to że wciąż żyjemy
Ale, ale sekundę znów knuję do woli kpić
Kumaj dalej tę rundę, punktuję jak Holyfield
U nas taki klimat, nie ma co się spinać na głos
Raczej nie nasza wina że jak stare wina rap sztos
Więc jeśli dalej słuchasz lebiego łaków
Odpal Projekt 5-6, sprawdź tytuł trzeciego tracku
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]