Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Taki jestem by Paluch Lyrics

Genre: rap | Year: 2007

[Zwrotka 1]
Przepraszam rodzinę za te wulgarne wiersze
Po pierwsze tak wyładowuję agresje
Po drugie czuje zmęczenie miejskim syfem
Musze to opisać w miarę prostym językiem
Za dużo myślę, to jest mój głowny problem
Widzę problemy innych, których nigdy nie dotknę
Ale taką mam pasje i nie żebym się wpierdałał
Mam swoje utrapienia ciągle rośnie ich skala
Mówię o sobie że jestem dobrym człowiekiem
Chociaż niektóre nawyki przychodzą dopiero z wiekiem
Ja ci pomogę wstać jeśli spadniesz na dno
Ja ci pomogę spaść jeśli grasz fałszywą kartą
Zastanów się czy warto wziąść i mieć wrogów
Czy niektóre tajemnice zabrać ze sobą do grobu

[Refren]
Pytasz jaki jestem
Masz tu odpowiedź
Pytasz jaki jestem
Z tekstu się dowiedz
Ja wiem jaki jestem
Dobrze znam siebie
Jestem jednym z tych którzy leczą podziemie
Pytasz jaki jestem
Masz tu odpowiedź
Pytasz jaki jestem
Z tekstu się dowiedz
Ja wiem jaki jestem
Dobrze znam siebie
Jestem jednym z tych którzy leczą tą scenę
[Zwrotka 2]
Urodzony w Poznaniu Chrobrego, jestem stąd
Blok dziesięć piętro siedem, tam mam swój kąt
Szacunek dla tych z którymi zawsze trzymam sztame
Od dzieciaka razem, nie raz było przechlapane
Akcje policzyjne i rodzinne dramaty
W oknach kraty, niektórzy oglądali
Jedni już wyszli, drudzy jeszcze tam zostali
Pozdrówki dla was niech ten czas szybko zleci
Powrotu do stęsknionych, rodziców, kobiet, dzieci
Tutaj na wolności wcale nie jest kolorowo
Młodzi zamiat nauki wciągają prochy zawodowo
Chciałoby siępowiedzieć: Kurwa za moich czasów
Ale mój czas się nie skończył on dopiero będzie
Dąże do tego żeby rap był wszędzie
Kiedy osiągnę ten cel, to obiorę następny
Bo napieram do przodu i widoczne są postępy
Ja sam lub z aifam wam pokazujemy klase
Tu nie chodzi o kase, Niejarzący nie zrozumie
Mamy rap w sercu, Tak jak miliard w rozumie

[Refren]

[Zwrotka 3]
Nie z bogatego domu, nie z patologii
Wychowała mnie mata z ojcem a nie chodnik
Doceniam to i potrafię widzieć piękno
Szanuję tych którzy mieli w życiu piekło
Mam wpojone wartości, wiem co komu się należy
Żeby mieć siłę, trzeba trochę kurwa przeżyć
A poza tym uwierzyć, że potrafie zrobić wszystko
Chociaż czasem były wpadki i nie wszystko dobrze wyszło
Pierdole biznes, mam swoje miejsce w szeregu
Mam paru kolegów których to pochłoneło
Teraz się pucują chcą odzyskać wizerunek
Przecież ja im nie mówiłem jaki obrać kierunek
Jeśli chodzi o mnie to wybrałem swoją drogę
Napierdalam ile mogę mam wyboru swobodę
Więc na skrzyżowaniu dróg mogę pójść w inną stronę
Jeszcze nie wiem czy to zrobie, wszystko pokarze życie
Lecz nie warto się sprzedać by być na szczycie
[Refren]