W przytułku by Pablopavo i Ludziki Lyrics
Jabłońska - tej to dobrze, ze wszystkim się godzi
A jeszcze niby księżna, między nami chodzi
Jeszcze wiąże chusteczki i kręci fryzury
Że trzech synów ma w niebie, to nóż wyjrzy który
Gdyby wojnę przeżyli, tobym tu nie była
Na zimę do jednego, latem do drugiego
Tak sobie wymyśliła, taka pewna tego
Jeszcze kiwa nad nami tą głową
I pyta o te nasze niezabite dzieci
Bo ją, toby na święta zaprosił ten trzeci
Pewnie by jeszcze zajechał, złocistą karocą
Zaprzężoną, a jakże w białe gołębice
Żeby wszyscy widzieli i nie zapomnieli
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Aż się czasem uśmieje sama panna Mania
Panna Mania, do pielęgnowania
Litość nad nami na stałym etacie
Z prawem do wczasów i wolnej niedzieli
I wolnej niedzieli
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Do pielęgnowania
A jeszcze niby księżna, między nami chodzi
Jeszcze wiąże chusteczki i kręci fryzury
Że trzech synów ma w niebie, to nóż wyjrzy który
Gdyby wojnę przeżyli, tobym tu nie była
Na zimę do jednego, latem do drugiego
Tak sobie wymyśliła, taka pewna tego
Jeszcze kiwa nad nami tą głową
I pyta o te nasze niezabite dzieci
Bo ją, toby na święta zaprosił ten trzeci
Pewnie by jeszcze zajechał, złocistą karocą
Zaprzężoną, a jakże w białe gołębice
Żeby wszyscy widzieli i nie zapomnieli
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Aż się czasem uśmieje sama panna Mania
Panna Mania, do pielęgnowania
Litość nad nami na stałym etacie
Z prawem do wczasów i wolnej niedzieli
I wolnej niedzieli
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Pa ra pa pa pa ra pa pa
Do pielęgnowania