Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Wśród Zgiełku Miast by Ortodoks Lyrics

Genre: rap | Year: 2014

[Verse 1]
Kiedyś wszystko się skończy, kiedy nie będzie nas
Będzie tylko historia którą napisał czas
A póki co daje świat siłę mi
I się mylili co mi nie wierzyli w sny
Już nie wierze w nic
Uwierzyłem w życie robiąc jeden krok w przód
Brud zostawiając w tyle i poniosłem trud
Żyją na gilotynie, serce pękło na pół
Pół nigdy nie odżyje już jest tamten kurz
Co pozwala zapomnieć i czasem wieje wiatr
Co rozrzuca kartki wspomnień, ja siedzę sam
I piszę plan dla siebie w toku tych codziennych spraw
Chciałbym znaleźć ciebie
Dziś wiem że ten świat daje nam nadzieję w to
Że kiedyś wolnymi będą czasy złodzieje..

[Ref. x2]
To moja wyprawa, moja tarcza, moja skała, mój miecz
Jestem rycerzem by [?] wracać chcę, zbawić świat
I dać światło tym domom to krzyk wśród zgiełku miast
To ja Michał Ortodoks
[Verse 2]
Teraz zakładam zbroję i wyostrzam wzrok
Chowam paranoję a zło odstawiam na bok
Biorę co swoje. Los chwytam za dłonie
Trzymam go mocno tak jak ktoś to tonie
Nie boję się życia
Przegrać tu dziś, martwisz się o mnie ?
Sam się naucz żyć, ja żyję przytomnie
I chcę dawać ci wnioski ze wspomnień
Z przeżytych tu chwil, to tylko tyle
Nic więcej weź zrozum, użyczam ci tarczy
Miecz celuję wrogów. Wokół pokus jest pełno
Zaniedbał się lud gdy, nastanie ciemność
Na darmo tu cud już.. wiesz to na pewno
Że piętno jest tu lecz to nasz głos kiedyś zbudzi świat ze snu

[Ref. x2]

[Verse 3]
Wśród zgiełku miast..
Usłysz krzyk pokolenia, skazanego na klęskę
Już od urodzenia dla nas nic się nie zmienia
Tylko świat za oknem
A w duszy wciąż samotne serce moknie, ja chcę uciec stąd
Lecz póki co wiem że moje miejsce jest tutaj
Cel to nie poddawać się jeśli chcesz być na wejściu..
Kimś więcej niż nic, podnieś broń
Bądź gotów z życiem na beef
To jest kolejny projekt który odpycha syf
Kolejny joint płonie i zmienia ten świat w sny
Unoszę się. Ty też poleć ze mną wzwyż, dotknij ręką nieba
Doczesność obróć w pył. Zapomnij że świat który był tu dotychczas
Ranił nas ilekroć któryś z nas chciał coś wygrać..
[Ref. x2]