Klubbing by Onar i O$ka Lyrics
[Chorus] (x2)
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł
[Verse 1]
To co każdy lubi znaczy klubing
W klubie raczej ciężko się pogubić
Tam się nie nudzi, barek to centrum
Tam rozpierdalamy i tak już martwych prezydentów
Klubowych patentów pełny rękaw
W kiblu słychać: ej niunia dobra klękaj
Ręka zajęta, w oczach ultrafiolet
Whisky plus cole, ale mocne ja pierdolę
Dobra zmianka teraz szampan
Słodka pianka, nie los granta
Zbierasz, zdam wam mej relacji bez ściem
Z moim człowiekiem malibu z mlekiem
Dla mnie weŹcie, o reszcie
Zapomnij albo dołóż i kup drugie
Będę tłukł je, tak to wygląda w klubie
[Chorus] (x2)
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł
[Verse 2]
Ej wbitka do klubu w koszulach hawajskich
W kiblu czuć ostro gówno prosto z Jamajki
Na butach fajki znaczy nike
Biały kolor moich ludzi jest naprawdę sporo
Wieczorową porą mały maraton
Żyje w pięknym mieście, kocham je za to
Goń się szmato, cycki wypchane watą
Oral to jej natura przy lśniących furach
Nie w żywych garniturach
Napisana partytura my w klubowych strukturach
Kultura a raczej z nią trochę na bakier
Napiszcie do nas jak na twoich włosach lakier
Ostatniego łyka łapię pozostał ostatni
Na pustą szklankę się nie gapie
Dziś w klubiowej matni tylko zgadnij do nas dobij
W mordzie nie jest sucho jak na Gobi
Tak się to robi joł!
[Chorus] (x2)
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł
[Verse 3]
Dobra start z lightem martini ze spritem
Chce to i to i to najlepiej daj te
Wszystkie butelki dzisiaj brudnych jest naprawdę
Wielki bok już miękki jak żelki "haribo"
Na głowie ban-dam gib-gibon
Czapka do tyłu daszkiem, weź jeszcze jedną flaszkę
Ziom przecież znasz mnie poważnie
Tak będzie akurat może blant-kurant
Klubowa hałtura, dawaj na parkiet nura
Joł! muzyka po konktentach
To jest pierdolona kluboteka złoto owleka
Na nic nie potrzeba lekarstw, na nic nie trzeba czekać
Wszystko z miejsca ludzie pchający się do wejścia
Patrz jak niewiele potrzeba do szczęścia
Dobra muzyka i kilkadziesiąt procent
Wszystko gra, klubowe noce
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł [x2]
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł
[Verse 1]
To co każdy lubi znaczy klubing
W klubie raczej ciężko się pogubić
Tam się nie nudzi, barek to centrum
Tam rozpierdalamy i tak już martwych prezydentów
Klubowych patentów pełny rękaw
W kiblu słychać: ej niunia dobra klękaj
Ręka zajęta, w oczach ultrafiolet
Whisky plus cole, ale mocne ja pierdolę
Dobra zmianka teraz szampan
Słodka pianka, nie los granta
Zbierasz, zdam wam mej relacji bez ściem
Z moim człowiekiem malibu z mlekiem
Dla mnie weŹcie, o reszcie
Zapomnij albo dołóż i kup drugie
Będę tłukł je, tak to wygląda w klubie
[Chorus] (x2)
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł
[Verse 2]
Ej wbitka do klubu w koszulach hawajskich
W kiblu czuć ostro gówno prosto z Jamajki
Na butach fajki znaczy nike
Biały kolor moich ludzi jest naprawdę sporo
Wieczorową porą mały maraton
Żyje w pięknym mieście, kocham je za to
Goń się szmato, cycki wypchane watą
Oral to jej natura przy lśniących furach
Nie w żywych garniturach
Napisana partytura my w klubowych strukturach
Kultura a raczej z nią trochę na bakier
Napiszcie do nas jak na twoich włosach lakier
Ostatniego łyka łapię pozostał ostatni
Na pustą szklankę się nie gapie
Dziś w klubiowej matni tylko zgadnij do nas dobij
W mordzie nie jest sucho jak na Gobi
Tak się to robi joł!
[Chorus] (x2)
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł
[Verse 3]
Dobra start z lightem martini ze spritem
Chce to i to i to najlepiej daj te
Wszystkie butelki dzisiaj brudnych jest naprawdę
Wielki bok już miękki jak żelki "haribo"
Na głowie ban-dam gib-gibon
Czapka do tyłu daszkiem, weź jeszcze jedną flaszkę
Ziom przecież znasz mnie poważnie
Tak będzie akurat może blant-kurant
Klubowa hałtura, dawaj na parkiet nura
Joł! muzyka po konktentach
To jest pierdolona kluboteka złoto owleka
Na nic nie potrzeba lekarstw, na nic nie trzeba czekać
Wszystko z miejsca ludzie pchający się do wejścia
Patrz jak niewiele potrzeba do szczęścia
Dobra muzyka i kilkadziesiąt procent
Wszystko gra, klubowe noce
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł
To jest klubing ziom
To co każdy lubi joł, lubi joł, lubi joł [x2]