Alzheimer by Nitro Beatz Lyrics
[Zwrotka 1: Rover]
Zacznę z wysoka, alzheimer Ty skurwysynie
Zejdę ton niżej, babciu znów zapominasz, jak mam na imię
Proszę, skończ tę zabawę z psami, karmisz rutynę
Jak kolejny raz radiowóz węszy trop, gdy znikniesz
Wiem, że nie wypada dam pytać o wiek, ale tak na marginesie
Babciu ile masz lat? Dwadzieścia pięć?
Nie, nie jestem Twoim synem, ja to Twój wnuczek
Że niby jak to widzisz babciu, ja reprezentuję future
Przejdziemy kiedyś setki rozmów, nauczysz puszczać zajączki z luster
Potem pójdziemy nad staw zrobić z orzecha łódkę
Nauczysz ten świat czuć pod butem, brać mrówkę pod lupę
Tabliczkę mnożenia jedyny raz, gdy matmę położę trupem
Pokłon w hołdzie starszej demencji, przez którą sam przejdę
Mamy to w genach, że na końcu drogi znów będę dzieckiem
Życie jest piękne, czuję zachwyt świata z tym ostatnim wersem
Nawet, gdy pamięć odejdzie to zostanie po nas
Nieśmiertelna nawijka
[Cuty: DJ Te]
[Zwrotka 2: Enson]
Mijamy się obojętnie, nawet nie pamiętam od kiedy tak
Nie pamiętam jak się witamy i od kiedy nie
Gapi się na mnie świat, jakbym to nie był ja
A kiedy mam fart, jakby nigdy nie minęli mnie
To niemy film, bo wyblakły dialogi
Kiedy brakuje jaj, biegamy z kulami u nogi
Nogi? Nieprawda ma krótkie, jak pamięć
I nie wiem kiedy ktoś nie pamięta prawdy, a kiedy kłamie
Nie wydaję pochopnie wyroków
Ale kiedy będę pewny gwarantuję infamię
Nigdy nie ufałem nikomu, kto honoru nie ma
Dopóki pamiętam, wina nie ma odkupienia
Chłopak nie łam się, chłopak nie łam reguł, wielu ich nie ma
Wielu, ale kiedy ich nie ma, to nie ma Cię
Pamiętaj o nich, pamiętaj o tym
[Cuty]
Tekst - Rap Genius Polska
Zacznę z wysoka, alzheimer Ty skurwysynie
Zejdę ton niżej, babciu znów zapominasz, jak mam na imię
Proszę, skończ tę zabawę z psami, karmisz rutynę
Jak kolejny raz radiowóz węszy trop, gdy znikniesz
Wiem, że nie wypada dam pytać o wiek, ale tak na marginesie
Babciu ile masz lat? Dwadzieścia pięć?
Nie, nie jestem Twoim synem, ja to Twój wnuczek
Że niby jak to widzisz babciu, ja reprezentuję future
Przejdziemy kiedyś setki rozmów, nauczysz puszczać zajączki z luster
Potem pójdziemy nad staw zrobić z orzecha łódkę
Nauczysz ten świat czuć pod butem, brać mrówkę pod lupę
Tabliczkę mnożenia jedyny raz, gdy matmę położę trupem
Pokłon w hołdzie starszej demencji, przez którą sam przejdę
Mamy to w genach, że na końcu drogi znów będę dzieckiem
Życie jest piękne, czuję zachwyt świata z tym ostatnim wersem
Nawet, gdy pamięć odejdzie to zostanie po nas
Nieśmiertelna nawijka
[Cuty: DJ Te]
[Zwrotka 2: Enson]
Mijamy się obojętnie, nawet nie pamiętam od kiedy tak
Nie pamiętam jak się witamy i od kiedy nie
Gapi się na mnie świat, jakbym to nie był ja
A kiedy mam fart, jakby nigdy nie minęli mnie
To niemy film, bo wyblakły dialogi
Kiedy brakuje jaj, biegamy z kulami u nogi
Nogi? Nieprawda ma krótkie, jak pamięć
I nie wiem kiedy ktoś nie pamięta prawdy, a kiedy kłamie
Nie wydaję pochopnie wyroków
Ale kiedy będę pewny gwarantuję infamię
Nigdy nie ufałem nikomu, kto honoru nie ma
Dopóki pamiętam, wina nie ma odkupienia
Chłopak nie łam się, chłopak nie łam reguł, wielu ich nie ma
Wielu, ale kiedy ich nie ma, to nie ma Cię
Pamiętaj o nich, pamiętaj o tym
[Cuty]
Tekst - Rap Genius Polska