Paweł Zarzeczny by Mody Pi Lyrics
Paweł Zarzeczny rapu
Nie pasujesz mi to pasuj (x3)
Robię one man show jak Paweł Zarzeczny
Zrobiłem se oszczep z twojej poprzeczki
Młody rozporek codziennie zasuwam
Nadszedł czas na lizanie sie po fiutach
Slyszalem twoja plyte myslalem ze to podcast
Ludze daja ci metki bo zwracają po zwrotkach
Ona nie ma grilla na zębach więc wrzucam tam mięso
Jak pościelę tak się wyśpię a trup ściele się gęsto
Młody Pi ciężką ręką trzymam lekkie pióro
Dają chujowe materiały a potem się prują
Utylitarysta by tu wpadł z bombą
Pompuj rap kurwo pompuj ponton
Nie umiesz poruszyć głową chociaż poprusz głowę
Młody Pi aseksualny bo się nie pierdolę
W twoich kubkach smakowych rozjebało się ucho
Nie umieją na mnie napluć, więc kontemplują
Dam sobie uciąć rękę, że jej do tego nie przyłożę
Kończę te niemieckie akcje jak Mario Gomez
Paweł Zarzeczny rapu
Nie pasujesz mi to pasuj (x3)
Robię one man show jak Paweł Zarzeczny
Zrobiłem se oszczep z twojej poprzeczki
Młody rozporek codziennie zasuwam
Nadszedł czas na lizanie sie po fiutach
Wjeżdżam jak Juan Mata, wszyscy się sami kładą
Raperzy mają uczulenie na psy a swój ogon zjadają
Nawet płyta nie mogła cię wytrzymać więc szybko poszła
Kopię twoje złoto jakbyś wydał ją w Klondike
Miałeś więcej przygód z trzynastką niż Dr House
Jak masz parcie na szkło, to one man one jar
Przywiązuj uwagę do kumpla, bo się znów rozpruje
Niech twój producent zamknie mordę, bo znów coś sampluje
Rap to mieszanka studencka, a ty jesteś rodzynem
Jesteś jak Dick van Dyke, chuj ci na imię
Twoja dupa nie dość że flat to minor
Nie oddawaj pokłonów, jeszcze ci się przydadzą
Twoje flow nie pokrywa czekow ktore wystawily wersy
Nawet w paczce się łamiesz jak krakersy
Twoje wyciagniecie nog mam na wyciagniecie reki
Bo zawsze puszczam całą serię jak netflix
Trzymaj gardę, albo trzymaj mi piwo
Mewra Hobbyn, wpadliśmy zrobić niemożliwe
Paweł Zarzeczny rapu
Nie pasujesz mi to pasuj (x3)
Robię one man show jak Paweł Zarzeczny
Zrobiłem se oszczep z twojej poprzeczki
Młody rozporek codziennie zasuwam
Nadszedł czas na lizanie sie po fiutach
Nie pasujesz mi to pasuj (x3)
Robię one man show jak Paweł Zarzeczny
Zrobiłem se oszczep z twojej poprzeczki
Młody rozporek codziennie zasuwam
Nadszedł czas na lizanie sie po fiutach
Slyszalem twoja plyte myslalem ze to podcast
Ludze daja ci metki bo zwracają po zwrotkach
Ona nie ma grilla na zębach więc wrzucam tam mięso
Jak pościelę tak się wyśpię a trup ściele się gęsto
Młody Pi ciężką ręką trzymam lekkie pióro
Dają chujowe materiały a potem się prują
Utylitarysta by tu wpadł z bombą
Pompuj rap kurwo pompuj ponton
Nie umiesz poruszyć głową chociaż poprusz głowę
Młody Pi aseksualny bo się nie pierdolę
W twoich kubkach smakowych rozjebało się ucho
Nie umieją na mnie napluć, więc kontemplują
Dam sobie uciąć rękę, że jej do tego nie przyłożę
Kończę te niemieckie akcje jak Mario Gomez
Paweł Zarzeczny rapu
Nie pasujesz mi to pasuj (x3)
Robię one man show jak Paweł Zarzeczny
Zrobiłem se oszczep z twojej poprzeczki
Młody rozporek codziennie zasuwam
Nadszedł czas na lizanie sie po fiutach
Wjeżdżam jak Juan Mata, wszyscy się sami kładą
Raperzy mają uczulenie na psy a swój ogon zjadają
Nawet płyta nie mogła cię wytrzymać więc szybko poszła
Kopię twoje złoto jakbyś wydał ją w Klondike
Miałeś więcej przygód z trzynastką niż Dr House
Jak masz parcie na szkło, to one man one jar
Przywiązuj uwagę do kumpla, bo się znów rozpruje
Niech twój producent zamknie mordę, bo znów coś sampluje
Rap to mieszanka studencka, a ty jesteś rodzynem
Jesteś jak Dick van Dyke, chuj ci na imię
Twoja dupa nie dość że flat to minor
Nie oddawaj pokłonów, jeszcze ci się przydadzą
Twoje flow nie pokrywa czekow ktore wystawily wersy
Nawet w paczce się łamiesz jak krakersy
Twoje wyciagniecie nog mam na wyciagniecie reki
Bo zawsze puszczam całą serię jak netflix
Trzymaj gardę, albo trzymaj mi piwo
Mewra Hobbyn, wpadliśmy zrobić niemożliwe
Paweł Zarzeczny rapu
Nie pasujesz mi to pasuj (x3)
Robię one man show jak Paweł Zarzeczny
Zrobiłem se oszczep z twojej poprzeczki
Młody rozporek codziennie zasuwam
Nadszedł czas na lizanie sie po fiutach