Co Krok by Mody PODTEXT Lyrics
[Scratch: DJ Gondek]
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
[Zwrotka 1: Młody PODTEXT]
Mordy znajome co krok, kocham ten folklor
Miejski, gdzie płoną gibony tu toną
Fart mi saperski, orient na ZOMO
Niebieskie kurwy w mordę jebać, wiadomo
Co dzieje się wkoło, gdzie nie splunę tu stoją
Mandaty, się prują, prawo jest ich bronią
Bez konfidentów mogą tylko złapać katar
Kto się urodził szmatą zdechnie jak szmata
Historia z życia, na faktach oparta
Wracam na kwadrat po kilku wiadrach
Podbiło trzech chamów, niby że w żartach
Pytanie czy może mam coś zajarać
Paszła won stąd, translator spierdalaj
Kto wam w ogóle układa pytania
Głęboka komuna w sposobie działań
Mam głęboko w chuju organ ścigania prawa
[Refren: Młody PODTEXT]
Co krok ktoś chce upierdalać wolność
Normą zakazać, wszystkiego w myśl prawa
W tym kraju wielu odczuwa horror
Który serwuje im polska władza
[Scratch: DJ Gondek]
Pamiętaj o tym strachu co wyczucie daje ziomek
Niepisane prawo mówi, zdrajcom na łeb worek
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
Lecisz i nie dygasz, prosto z ulicy wieści
Bezczelne frajerstwo z kurewstwem pomieszane
Policyjne ścierwo, to wróg największy
[Zwrotka 2: Wiśnia]
Dla was mordy wciąż nowe zwroty są nagrywane
Nie pytaj co u mnie, ogólnie jest przejebane
Wczoraj bracie, na śniadanie się ustawiałem
Dzisiaj ślę pozdrowienia na śledczy areszt
Padaka, wariat na sankach, dla brata dramat
Łobuzy walą się w dupy, piją szampana
Parówy, my bez skruchy jedziemy z wami
I tak kurwy słysząc nuty, kiwacie głowami
To my źli, spisywani, wrzucani w szufladki
W kajdanki skuwani, zawijani za chuj damski
Znajduchy, zalewuchy i w życiorysach braki
Nie będę wam dłużny, kurwy jebać was cwaniaki
Na łobuzów zadatki mają ze wsi chamy
Albo z miasta łeb całe życie dojeżdżany
Przekaz prosty jest, zapamiętaj koleżko
Małolatów wspierać, kurwy docierać aż zdechną
[Refren: Młody PODTEXT]
Co krok ktoś chce upierdalać wolność
Normą zakazać, wszystkiego w myśl prawa
W tym kraju wielu odczuwa horror
Który serwuje im polska władza
[Scratch: DJ Gondek]
Pamiętaj o tym strachu co wyczucie daje ziomek
Niepisane prawo mówi, zdrajcom na łeb worek
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
Lecisz i nie dygasz, prosto z ulicy wieści
Bezczelne frajerstwo z kurewstwem pomieszane
Policyjne ścierwo, to wróg największy
[Zwrotka 3: Młody PODTEXT]
Mogą łamać życiorysy, mają możliwości wachlarz
Sterują opiniami, trwa wolności okupacja
Na osiedlach prewencji skurwiała banda
Ze wsi kompleksy leczą w siedliskach bezprawia
Że trzeba nadal nie dać się złamać
W potrzebie jest wiele, ziomeczkom pomagać
Co krok, ktoś chce niezależność niszczyć
Największy wróg będzie bliższy mi niż ich
Ustawy, nakazy, zakazy, przepisy
Myślisz tak jak ja, widzisz, milczysz
Na twoją wolność psy gończe temidy mają
Polowań sezon, apetyt wilczy
[Refren: Młody PODTEXT]
Co krok ktoś chce upierdalać wolność
Normą zakazać, wszystkiego w myśl prawa
W tym kraju wielu odczuwa horror
Który serwuje im polska władza
[Scratch: DJ Gondek]
Pamiętaj o tym strachu co wyczucie daje ziomek
Niepisane prawo mówi, zdrajcom na łeb worek
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
Lecisz i nie dygasz, prosto z ulicy wieści
Bezczelne frajerstwo z kurewstwem pomieszane
Policyjne ścierwo, to wróg największy
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
[Zwrotka 1: Młody PODTEXT]
Mordy znajome co krok, kocham ten folklor
Miejski, gdzie płoną gibony tu toną
Fart mi saperski, orient na ZOMO
Niebieskie kurwy w mordę jebać, wiadomo
Co dzieje się wkoło, gdzie nie splunę tu stoją
Mandaty, się prują, prawo jest ich bronią
Bez konfidentów mogą tylko złapać katar
Kto się urodził szmatą zdechnie jak szmata
Historia z życia, na faktach oparta
Wracam na kwadrat po kilku wiadrach
Podbiło trzech chamów, niby że w żartach
Pytanie czy może mam coś zajarać
Paszła won stąd, translator spierdalaj
Kto wam w ogóle układa pytania
Głęboka komuna w sposobie działań
Mam głęboko w chuju organ ścigania prawa
[Refren: Młody PODTEXT]
Co krok ktoś chce upierdalać wolność
Normą zakazać, wszystkiego w myśl prawa
W tym kraju wielu odczuwa horror
Który serwuje im polska władza
[Scratch: DJ Gondek]
Pamiętaj o tym strachu co wyczucie daje ziomek
Niepisane prawo mówi, zdrajcom na łeb worek
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
Lecisz i nie dygasz, prosto z ulicy wieści
Bezczelne frajerstwo z kurewstwem pomieszane
Policyjne ścierwo, to wróg największy
[Zwrotka 2: Wiśnia]
Dla was mordy wciąż nowe zwroty są nagrywane
Nie pytaj co u mnie, ogólnie jest przejebane
Wczoraj bracie, na śniadanie się ustawiałem
Dzisiaj ślę pozdrowienia na śledczy areszt
Padaka, wariat na sankach, dla brata dramat
Łobuzy walą się w dupy, piją szampana
Parówy, my bez skruchy jedziemy z wami
I tak kurwy słysząc nuty, kiwacie głowami
To my źli, spisywani, wrzucani w szufladki
W kajdanki skuwani, zawijani za chuj damski
Znajduchy, zalewuchy i w życiorysach braki
Nie będę wam dłużny, kurwy jebać was cwaniaki
Na łobuzów zadatki mają ze wsi chamy
Albo z miasta łeb całe życie dojeżdżany
Przekaz prosty jest, zapamiętaj koleżko
Małolatów wspierać, kurwy docierać aż zdechną
[Refren: Młody PODTEXT]
Co krok ktoś chce upierdalać wolność
Normą zakazać, wszystkiego w myśl prawa
W tym kraju wielu odczuwa horror
Który serwuje im polska władza
[Scratch: DJ Gondek]
Pamiętaj o tym strachu co wyczucie daje ziomek
Niepisane prawo mówi, zdrajcom na łeb worek
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
Lecisz i nie dygasz, prosto z ulicy wieści
Bezczelne frajerstwo z kurewstwem pomieszane
Policyjne ścierwo, to wróg największy
[Zwrotka 3: Młody PODTEXT]
Mogą łamać życiorysy, mają możliwości wachlarz
Sterują opiniami, trwa wolności okupacja
Na osiedlach prewencji skurwiała banda
Ze wsi kompleksy leczą w siedliskach bezprawia
Że trzeba nadal nie dać się złamać
W potrzebie jest wiele, ziomeczkom pomagać
Co krok, ktoś chce niezależność niszczyć
Największy wróg będzie bliższy mi niż ich
Ustawy, nakazy, zakazy, przepisy
Myślisz tak jak ja, widzisz, milczysz
Na twoją wolność psy gończe temidy mają
Polowań sezon, apetyt wilczy
[Refren: Młody PODTEXT]
Co krok ktoś chce upierdalać wolność
Normą zakazać, wszystkiego w myśl prawa
W tym kraju wielu odczuwa horror
Który serwuje im polska władza
[Scratch: DJ Gondek]
Pamiętaj o tym strachu co wyczucie daje ziomek
Niepisane prawo mówi, zdrajcom na łeb worek
To przekleństwo naszych czasów
Kurwy wciąż prowadzą nasłuch
Lecisz i nie dygasz, prosto z ulicy wieści
Bezczelne frajerstwo z kurewstwem pomieszane
Policyjne ścierwo, to wróg największy