Hannibal Hannibal Ante Portas Remix by Mlodytwujstary Lyrics
Wszystko mi zwisa jak Pazzi z balkonu
Jestem kustoszem, nie mów nikomu
Scena dantejska, za bilet płacę
Jak wejdę na bit to diabeł zapłacze
W blasku księżyca to lepiej wygląda
Zaciskaj zęby, wielki smok nadciąga
Mam to na taśmie, jesteśmy w domu
Idę po swoje bez użycia łomu
Małego miasta dumny mieszkaniec
Polska czy Litwa jak wilczy szaniec
I zapamiętaj jak wyciągasz łapy
To żaden plagiat tylko followupy
All eyes on me - wychodzę z cienia
Ze smakiem zabijam słabych z podziemia
Już nie pomoże Bóg, Tau, czy Kanye
Viva la Hannibal kolejne danie
Jakie pianino, wolę klawesyn
Wysokie loty, zabójstwa #nemesis
Zakładam maskę, nie mów mi Kain
Bo jednym palcem mogę to obalić
Buffalo Bill, zabójca stulecia
W Italii nie byłem, choć bym się przeleciał
Jeszcze nie debiut a już zjadam scenę
Owce zamilkły jak moje sumienie
Jestem kustoszem, nie mów nikomu
Scena dantejska, za bilet płacę
Jak wejdę na bit to diabeł zapłacze
W blasku księżyca to lepiej wygląda
Zaciskaj zęby, wielki smok nadciąga
Mam to na taśmie, jesteśmy w domu
Idę po swoje bez użycia łomu
Małego miasta dumny mieszkaniec
Polska czy Litwa jak wilczy szaniec
I zapamiętaj jak wyciągasz łapy
To żaden plagiat tylko followupy
All eyes on me - wychodzę z cienia
Ze smakiem zabijam słabych z podziemia
Już nie pomoże Bóg, Tau, czy Kanye
Viva la Hannibal kolejne danie
Jakie pianino, wolę klawesyn
Wysokie loty, zabójstwa #nemesis
Zakładam maskę, nie mów mi Kain
Bo jednym palcem mogę to obalić
Buffalo Bill, zabójca stulecia
W Italii nie byłem, choć bym się przeleciał
Jeszcze nie debiut a już zjadam scenę
Owce zamilkły jak moje sumienie