Psy by Mlody Leszcz Lyrics
Mlody Leszcz:
Jestem psem ale nie o którym myślisz
Ja bezdomny szczeniak wychowany na ulicy
Ja po prostu nie lubię niebieskiego
bo nie wącham dup ani koksu chyba ze dobrego
Zegarka nie używam bo mnie nie stać
A w tym siedzę bo lubię se zagadki rozwiązywać
Ty byś mógł nawet wszystko przećpać
Nie lubię emek nie lubię fety i nie chodzi mi o ser niestety
Jak coś jem to wakacyjna przeprowadzka
Z tą co w górę patrzy ona mi wygląda na Maćka
Mam nadzieje ze mój ziomek
A podaje dalej bo pomaga sobie znaleźć żonę
Ja prostym człowiеkiem jestem
Możе czasem rzucę mięsem
Jak mnie znasz to potwierdzasz
A mój nowy album teraz sprawdzasz
Molehead:
Jak bezpański pies ze swoją świtą
Cali ujebani krwią idziemy ulicą
Dzikie plemię i dzikie zwyczaje
Strach nigdy nie minie lecz jesteśmy tu na stałe
Nie szukamy zwady nie robimy burd
Ta krew jest nasza własna wytaczamy nowy nurt
Nie jesteśmy tacy sami nie robimy skrr
Jesteśmy tacy sami znamy ten sam bród
Dziki syf na bani czasem mam już dość
Jak bez pańskiemu psu życie daje mi w kość
Życie daje ci kość to zrób z nią kurwa użytek
Kup coś kurwa dla mamy a nie se nakup używek
Sam się kurwa gubię by się potem odnaleźć
Sam się sobie nudzę potem żyje na pałę
Zajebisty smak mordo co masz na grzale?
Ten strach nigdy nie minie mu jesteśmy tu na stałe
Szymon:
Skrr skrr twój stary robi prr prr
Ja jestem zły zły pokazuje kły kły
Wy to zwykłe kukły wy buty na rzepy ja buty na supły ey
Mówię psy a nie pały tak zostałem wychowany
Ty klękasz do pały mimo tego że jest mały
Ale nie martw się nikt nie jest wspaniały
Janek:
Siadaj tu, przymknij twarz
Zachowuj się,
Sztany zmień, dilera też
Zesrałeś się
My robimy tutaj hałas
Szałas budujemy z Antkiem
Nie obchodzi mnie co macie na nas
Torba z zielonym leży na stole
Chciałbym to zostawić
bo już mam takie lagi że ja pierdole
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam
Z tobą nie gram
To jest fluki gang, Młody Leszcz i reszta
Michał:
Badam czy jest jakieś miejsce tu na ruchy
Mieszam se gorące bity aż mi w twarz wybuchły
Gorąca masa kapie mi na buty
Wpadł policjant, miał mnie skuć a zajarał no i leży skuty
Ej, teraz razem sprzedajemy buchy
Kurwa miał być Glitch no a wyszły Brudy
Ej, goni mnie policjant gruby
Jak na skrzydłach spierdoliłem i nie znalazł zguby
Szymon:
Czy w kraju czy za granicą psy witamy z bani
Nie ważne trzeźwi czy pijani
Niedługo już będziemy znani
A jak nie to chuj z nimi i chuj z wami
Konsumuje tłoka na działonie
Ale teraz już od tego stronie
Jestem czysty jak ksiądz na ambonie
Jak sarna na natury łonie
Koniec
Jestem psem ale nie o którym myślisz
Ja bezdomny szczeniak wychowany na ulicy
Ja po prostu nie lubię niebieskiego
bo nie wącham dup ani koksu chyba ze dobrego
Zegarka nie używam bo mnie nie stać
A w tym siedzę bo lubię se zagadki rozwiązywać
Ty byś mógł nawet wszystko przećpać
Nie lubię emek nie lubię fety i nie chodzi mi o ser niestety
Jak coś jem to wakacyjna przeprowadzka
Z tą co w górę patrzy ona mi wygląda na Maćka
Mam nadzieje ze mój ziomek
A podaje dalej bo pomaga sobie znaleźć żonę
Ja prostym człowiеkiem jestem
Możе czasem rzucę mięsem
Jak mnie znasz to potwierdzasz
A mój nowy album teraz sprawdzasz
Molehead:
Jak bezpański pies ze swoją świtą
Cali ujebani krwią idziemy ulicą
Dzikie plemię i dzikie zwyczaje
Strach nigdy nie minie lecz jesteśmy tu na stałe
Nie szukamy zwady nie robimy burd
Ta krew jest nasza własna wytaczamy nowy nurt
Nie jesteśmy tacy sami nie robimy skrr
Jesteśmy tacy sami znamy ten sam bród
Dziki syf na bani czasem mam już dość
Jak bez pańskiemu psu życie daje mi w kość
Życie daje ci kość to zrób z nią kurwa użytek
Kup coś kurwa dla mamy a nie se nakup używek
Sam się kurwa gubię by się potem odnaleźć
Sam się sobie nudzę potem żyje na pałę
Zajebisty smak mordo co masz na grzale?
Ten strach nigdy nie minie mu jesteśmy tu na stałe
Szymon:
Skrr skrr twój stary robi prr prr
Ja jestem zły zły pokazuje kły kły
Wy to zwykłe kukły wy buty na rzepy ja buty na supły ey
Mówię psy a nie pały tak zostałem wychowany
Ty klękasz do pały mimo tego że jest mały
Ale nie martw się nikt nie jest wspaniały
Janek:
Siadaj tu, przymknij twarz
Zachowuj się,
Sztany zmień, dilera też
Zesrałeś się
My robimy tutaj hałas
Szałas budujemy z Antkiem
Nie obchodzi mnie co macie na nas
Torba z zielonym leży na stole
Chciałbym to zostawić
bo już mam takie lagi że ja pierdole
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam
Z tobą nie gram
To jest fluki gang, Młody Leszcz i reszta
Michał:
Badam czy jest jakieś miejsce tu na ruchy
Mieszam se gorące bity aż mi w twarz wybuchły
Gorąca masa kapie mi na buty
Wpadł policjant, miał mnie skuć a zajarał no i leży skuty
Ej, teraz razem sprzedajemy buchy
Kurwa miał być Glitch no a wyszły Brudy
Ej, goni mnie policjant gruby
Jak na skrzydłach spierdoliłem i nie znalazł zguby
Szymon:
Czy w kraju czy za granicą psy witamy z bani
Nie ważne trzeźwi czy pijani
Niedługo już będziemy znani
A jak nie to chuj z nimi i chuj z wami
Konsumuje tłoka na działonie
Ale teraz już od tego stronie
Jestem czysty jak ksiądz na ambonie
Jak sarna na natury łonie
Koniec