Overdose by Mlody Leszcz Lyrics
Mlody Leszcz:
Odcina od rzeczywistości niczym straszny film
Wtedy uczucie OD myślałem ze przestaje żyć
Pod skórą krew mi już zaczyna gnić
Zamykam oczy i już nie widzę nic na prawdę nic
Nie chodzę do klubu nie lubię melanży
Dla mnie zbita lufa chociaż piwo na piaszczystej plaży też
Lubię patrzeć na obrazy zniekształcone w głowie kwachem
Gruba lina zawieszona tak byłem dzieciakiem
Jak byłem mały to aż kipiał ze mnie gniew
Za moich ludzi bym na pewno przelał chętnie krew
Nigdy nie policzę za nią wypłakanych łez
Ona się tym nie przejmuje a jej chłopak tez
Halo halo chyba jest potrzebna pomoc
Dla młodego i chudego ten co ma wysoki polot
Nie odbieram już zmęczony jestem
Idę spać mi mówi głowa jutro będę szefem okej
PolishBoy08:
Kręci mi się w bani tak jak jedna kula w łeb
I spojrzymy na ten syf
Włazisz tu jak jakiś demon
No to chyba strzelę se do ciebie
Kula leci w twoją stronę zara głowa się wyleje
Nie lubię pic bo się po tym nie przyjemnie wstaje
Na śniadanie nie jem jajek
Na murach psikam sobie różowym sprajem
Chociaż nie jestem gajem
Lubię ludzi a szczególnie jak jest uczucie odwzajemniane
Nie kocham jej ale wiem ze moje serce nie wie
Czy to lubić czy ubijać jak w połowie pet
Jestem wdzięczny wszystkim tym co mi pomogli
W szczególności ci koledzy dorzucają cegłę do budowli
Halo halo chyba jest potrzebna pomoc
Dla młodego i chudego ten co ma wysoki polot
Nie odbieram już zmęczony jestem
Idę spać mi mówi głowa jutro będę szefem okej
PolishBoy08:
Już się cały lepie
I taki cały brudny lecę na ciebie
A ty padasz na ziemie
Chyba sobie przejrzę ci kieszenie
A tam tylko banan i blue camele w miękkiej
Mlody Leszcz:
W te wakacje chce zbudować pałac
W tym pałacu schowam wszystkie znośne ciała
Potem pałac w jakiś sposób przeniosę na płytę
Nie chodnikową a taką co musisz trzymać pewnym chwytem, ta
Nie jestem groźny ani nawet w jednej trzeciej agresywny
Tu chodź do mnie podaj rękę nie ugryzę i nie zrobię krzywdy
Jestem sztywny non stop aktywny
Trochę impulsywny jak mi nie dasz jednej hrywny
Jestem leszcz i uważam ze to bardzo trafna ksywka
Dla człowieka który w bicie czuje się jak w wodzie rybka
Dobra spadam a nie powiedziałem nawet witaj
Przepraszam ale za uchem mam skręconego gibka
Odcina od rzeczywistości niczym straszny film
Wtedy uczucie OD myślałem ze przestaje żyć
Pod skórą krew mi już zaczyna gnić
Zamykam oczy i już nie widzę nic na prawdę nic
Nie chodzę do klubu nie lubię melanży
Dla mnie zbita lufa chociaż piwo na piaszczystej plaży też
Lubię patrzeć na obrazy zniekształcone w głowie kwachem
Gruba lina zawieszona tak byłem dzieciakiem
Jak byłem mały to aż kipiał ze mnie gniew
Za moich ludzi bym na pewno przelał chętnie krew
Nigdy nie policzę za nią wypłakanych łez
Ona się tym nie przejmuje a jej chłopak tez
Halo halo chyba jest potrzebna pomoc
Dla młodego i chudego ten co ma wysoki polot
Nie odbieram już zmęczony jestem
Idę spać mi mówi głowa jutro będę szefem okej
PolishBoy08:
Kręci mi się w bani tak jak jedna kula w łeb
I spojrzymy na ten syf
Włazisz tu jak jakiś demon
No to chyba strzelę se do ciebie
Kula leci w twoją stronę zara głowa się wyleje
Nie lubię pic bo się po tym nie przyjemnie wstaje
Na śniadanie nie jem jajek
Na murach psikam sobie różowym sprajem
Chociaż nie jestem gajem
Lubię ludzi a szczególnie jak jest uczucie odwzajemniane
Nie kocham jej ale wiem ze moje serce nie wie
Czy to lubić czy ubijać jak w połowie pet
Jestem wdzięczny wszystkim tym co mi pomogli
W szczególności ci koledzy dorzucają cegłę do budowli
Halo halo chyba jest potrzebna pomoc
Dla młodego i chudego ten co ma wysoki polot
Nie odbieram już zmęczony jestem
Idę spać mi mówi głowa jutro będę szefem okej
PolishBoy08:
Już się cały lepie
I taki cały brudny lecę na ciebie
A ty padasz na ziemie
Chyba sobie przejrzę ci kieszenie
A tam tylko banan i blue camele w miękkiej
Mlody Leszcz:
W te wakacje chce zbudować pałac
W tym pałacu schowam wszystkie znośne ciała
Potem pałac w jakiś sposób przeniosę na płytę
Nie chodnikową a taką co musisz trzymać pewnym chwytem, ta
Nie jestem groźny ani nawet w jednej trzeciej agresywny
Tu chodź do mnie podaj rękę nie ugryzę i nie zrobię krzywdy
Jestem sztywny non stop aktywny
Trochę impulsywny jak mi nie dasz jednej hrywny
Jestem leszcz i uważam ze to bardzo trafna ksywka
Dla człowieka który w bicie czuje się jak w wodzie rybka
Dobra spadam a nie powiedziałem nawet witaj
Przepraszam ale za uchem mam skręconego gibka