Blisko by Micol45 Lyrics
Chcecie wiedzieć wszystko, lecz nie wiecie nic, Chcecie być mnie blisko, Dajcie kurna żyć
Ej,ej,ej
Nie dostaniecie tego czego chcecie, Macie swe życie, Czego Chciec Więcej? Nie Chce już z tobą już łapać się za ręcę, Wszyscy Tacy Pomocni i kurde prawdziwi, Gdy coś ci powiem zaraz na dzielni to słyszę i wcale mnie to nie dziwi, Możecie najwyżej stąd spadać, nie będę za wami tu płakać, Dla was nie problem kumpla sprzedać aż szkoda kurna gadać I Mam już wysrane na wasze zdanie, Jak wam nie jest wstyd patrzeć na siebie w lustrze nad ranem, Chcieliście mnie naprawić? To żeście mnie zepsuli, a później zostawili, Kogo miałem przytulić? I może jestem z wioski gdzie kumpla poznasz w biedzie, Ale jaki to ma sens jeśli każdy jest tu dwulicowy, NIE WIEM
Chcecie wiedzieć wszystko lecz nie wiecie nic, Chcecie być mnie blisko dajcie kurna żyć, Ciągle plotkujecie, piszecie dramaty tak fejkowe ziomki powinni trafiać za kraty (2x)
Jak Burza wchodzę sobię, wiem że rozpierdzielę, mam tu wenę więc przywale wersem się nie boje, jestem jeszcze dzieckiem, całe życie jest przede mną, więc lece do przodu a ziomki lecą ze mną, zostało kilku prawdziwych tak w sumie wbrew pozorom, lecz czuje już powoli jak drogi się rozchodzą
Wy się o mnie martwicie? Jakoś tego nie widzę
Chcecie wiedzieć co myślę? Macie w tekście na piśmie
Czekasz na traki, aż wrzucę nowe, słuchasz bo może nawinę o tobie w sumie to wszystko jest dziwne, stary Bo kontakt się urwał a znów rozmawiamy, Teraz każdy ze mną gdy jestem na fali, kiedy bylem sam to nie wspierali, ale taka rola slabtcg ziomali, albo się żali albo się chwali, Szkoda mi nerwów mniejsza już o to nie będę zawracać głowy głupotą, raz jestem cool a później idiotą, weź się zdecyduj, to będzie spoko, Zmienili Mnie i to ich wina! Chciałbym Czasami Umieć Zapominać
ZAPOMINAĆ
Ej,ej,ej
Nie dostaniecie tego czego chcecie, Macie swe życie, Czego Chciec Więcej? Nie Chce już z tobą już łapać się za ręcę, Wszyscy Tacy Pomocni i kurde prawdziwi, Gdy coś ci powiem zaraz na dzielni to słyszę i wcale mnie to nie dziwi, Możecie najwyżej stąd spadać, nie będę za wami tu płakać, Dla was nie problem kumpla sprzedać aż szkoda kurna gadać I Mam już wysrane na wasze zdanie, Jak wam nie jest wstyd patrzeć na siebie w lustrze nad ranem, Chcieliście mnie naprawić? To żeście mnie zepsuli, a później zostawili, Kogo miałem przytulić? I może jestem z wioski gdzie kumpla poznasz w biedzie, Ale jaki to ma sens jeśli każdy jest tu dwulicowy, NIE WIEM
Chcecie wiedzieć wszystko lecz nie wiecie nic, Chcecie być mnie blisko dajcie kurna żyć, Ciągle plotkujecie, piszecie dramaty tak fejkowe ziomki powinni trafiać za kraty (2x)
Jak Burza wchodzę sobię, wiem że rozpierdzielę, mam tu wenę więc przywale wersem się nie boje, jestem jeszcze dzieckiem, całe życie jest przede mną, więc lece do przodu a ziomki lecą ze mną, zostało kilku prawdziwych tak w sumie wbrew pozorom, lecz czuje już powoli jak drogi się rozchodzą
Wy się o mnie martwicie? Jakoś tego nie widzę
Chcecie wiedzieć co myślę? Macie w tekście na piśmie
Czekasz na traki, aż wrzucę nowe, słuchasz bo może nawinę o tobie w sumie to wszystko jest dziwne, stary Bo kontakt się urwał a znów rozmawiamy, Teraz każdy ze mną gdy jestem na fali, kiedy bylem sam to nie wspierali, ale taka rola slabtcg ziomali, albo się żali albo się chwali, Szkoda mi nerwów mniejsza już o to nie będę zawracać głowy głupotą, raz jestem cool a później idiotą, weź się zdecyduj, to będzie spoko, Zmienili Mnie i to ich wina! Chciałbym Czasami Umieć Zapominać
ZAPOMINAĆ