Chcę dla Ciebie lepiej by Maz x Scor Lyrics
[Verse 1]
Tutaj nie możesz być sobą, zgubisz się w kolumnie
W kraju, w którym, żeby zrobić hajs na rapie musisz umrzeć
Tu gdzie każdy chce być zły, dać agresję
Wokół same czarne charaktery jak Darth Vader
Zostaw poezję, nie nagrywaj o miłości
Jak wygrywasz lepsze życie przeważnie przegrywasz propsy
Chłopcy z bloków myślą, że się w nich urodzić
Upoważnia do tego, żeby błądzić - sorry
W folii nosisz zielsko; schizofrenia
Kiedyś pisałeś bez tego teksty, kiepsko pamiętasz
Masz kalendarz, grasz rap jak ze Stanów
Ale legal nie uprawnia, żeby zacząć srać na fanów
Robię salut dla moich i Twoich
Słuchaczy, a nie pseudo recenzentów forum
Bez ubioru, nie ubieraj mnie przez wygląd
Daje scenie dobry hip-hop - wierzę w to wszystko
[Ref. Maz & Patrycja Woszczyna x2]
Trochę inaczej, bo chcę dla Ciebie lepiej
Chociaż tu nie pasuję wnoszę świeżość na scenę
Słaby rap jest w cenie - nie słuchaj tego
Wiesz czego chcę dla Ciebie? Czegoś lepszego!
[Verse 2]
Jak byłem młody słuchałem KRS One'a
Wiedziałem co jest dobre, chociaż też nie miałem siana
Tagowałem na ścianach, ale nie CH.W.D.P
Jeżeli stać Cię tylko na to daj puchę komuś kto umie
Nie rozumiem, każdy chce tu być Bezczelem
W górze masz najwięcej rąk jak komuś zajebiesz na scenie
Lepiej nie pchaj się do beef'u jak masz zerowe skille
Sprzedaj majka, weź kup sobie nowe rękawice
Słyszę parę płyty, ale są takie same
Kilkunastu MC daje dzisiaj tu jak jeden raper
A kilkaset nie umie nawet tak, co jest?
Trzydziestoparoletni MC powielają pierwszy projekt
Szanuję starą szkołę, ale jestem ponad
Pseudo rekiny biznesu robią scenie bora-bora
Szkoda mi czasu i naprawdę tego nie chce
Nie chodzi tu o pieniądze, ja pokaże Ci coś więcej!
[Ref. Maz & Patrycja Woszczyna x2]
Trochę inaczej, bo chcę dla Ciebie lepiej
Chociaż tu nie pasuję wnoszę świeżość na scenę
Słaby rap jest w cenie - nie słuchaj tego
Wiesz czego chcę dla Ciebie? Czegoś lepszego!
[Verse 3]
Słabe klipy, dupy chcą być na nich jak Beyoncé
Paru chce tu być Rick Ross'em, ale mieszkamy w Polsce
Poszedłbym z boombox'em, w środku byłby Masta Ace
Parę zdjęć moich ziomków co dają na matach break
Parę serc, które zajarało to
A jeżeli jakaś dupa to musi być Yarah Bravo
Na scenie słabo, gdzie jest jazz? Gdzie jest funk?
Wszystko się pozmieniało jak twarze na "Black or white"
Kiedyś byliśmy razem tylko dla muzyki
Dzisiaj omijam Twój hip-hop jak Mos Def dalmatyńczyki
Są dla mnie nikim, a ich kalekie flow
Poleci „nie w moim domu” Dikembe Mutombo
Bo daję Ci to czegoś nie kupisz za forsę
Słupski styl, '98, jestem dumny ze wspomnień
Mam insomnię, bo nie przespałem sensu
Pokaże Ci coś lepszego, chociaż innego niż większość
[Ref. Maz & Patrycja Woszczyna x2]
Trochę inaczej, bo chcę dla Ciebie lepiej
Chociaż tu nie pasuję wnoszę świeżość na scenę
Słaby rap jest w cenie - nie słuchaj tego
Wiesz czego chcę dla Ciebie? Czegoś lepszego!
Tutaj nie możesz być sobą, zgubisz się w kolumnie
W kraju, w którym, żeby zrobić hajs na rapie musisz umrzeć
Tu gdzie każdy chce być zły, dać agresję
Wokół same czarne charaktery jak Darth Vader
Zostaw poezję, nie nagrywaj o miłości
Jak wygrywasz lepsze życie przeważnie przegrywasz propsy
Chłopcy z bloków myślą, że się w nich urodzić
Upoważnia do tego, żeby błądzić - sorry
W folii nosisz zielsko; schizofrenia
Kiedyś pisałeś bez tego teksty, kiepsko pamiętasz
Masz kalendarz, grasz rap jak ze Stanów
Ale legal nie uprawnia, żeby zacząć srać na fanów
Robię salut dla moich i Twoich
Słuchaczy, a nie pseudo recenzentów forum
Bez ubioru, nie ubieraj mnie przez wygląd
Daje scenie dobry hip-hop - wierzę w to wszystko
[Ref. Maz & Patrycja Woszczyna x2]
Trochę inaczej, bo chcę dla Ciebie lepiej
Chociaż tu nie pasuję wnoszę świeżość na scenę
Słaby rap jest w cenie - nie słuchaj tego
Wiesz czego chcę dla Ciebie? Czegoś lepszego!
[Verse 2]
Jak byłem młody słuchałem KRS One'a
Wiedziałem co jest dobre, chociaż też nie miałem siana
Tagowałem na ścianach, ale nie CH.W.D.P
Jeżeli stać Cię tylko na to daj puchę komuś kto umie
Nie rozumiem, każdy chce tu być Bezczelem
W górze masz najwięcej rąk jak komuś zajebiesz na scenie
Lepiej nie pchaj się do beef'u jak masz zerowe skille
Sprzedaj majka, weź kup sobie nowe rękawice
Słyszę parę płyty, ale są takie same
Kilkunastu MC daje dzisiaj tu jak jeden raper
A kilkaset nie umie nawet tak, co jest?
Trzydziestoparoletni MC powielają pierwszy projekt
Szanuję starą szkołę, ale jestem ponad
Pseudo rekiny biznesu robią scenie bora-bora
Szkoda mi czasu i naprawdę tego nie chce
Nie chodzi tu o pieniądze, ja pokaże Ci coś więcej!
[Ref. Maz & Patrycja Woszczyna x2]
Trochę inaczej, bo chcę dla Ciebie lepiej
Chociaż tu nie pasuję wnoszę świeżość na scenę
Słaby rap jest w cenie - nie słuchaj tego
Wiesz czego chcę dla Ciebie? Czegoś lepszego!
[Verse 3]
Słabe klipy, dupy chcą być na nich jak Beyoncé
Paru chce tu być Rick Ross'em, ale mieszkamy w Polsce
Poszedłbym z boombox'em, w środku byłby Masta Ace
Parę zdjęć moich ziomków co dają na matach break
Parę serc, które zajarało to
A jeżeli jakaś dupa to musi być Yarah Bravo
Na scenie słabo, gdzie jest jazz? Gdzie jest funk?
Wszystko się pozmieniało jak twarze na "Black or white"
Kiedyś byliśmy razem tylko dla muzyki
Dzisiaj omijam Twój hip-hop jak Mos Def dalmatyńczyki
Są dla mnie nikim, a ich kalekie flow
Poleci „nie w moim domu” Dikembe Mutombo
Bo daję Ci to czegoś nie kupisz za forsę
Słupski styl, '98, jestem dumny ze wspomnień
Mam insomnię, bo nie przespałem sensu
Pokaże Ci coś lepszego, chociaż innego niż większość
[Ref. Maz & Patrycja Woszczyna x2]
Trochę inaczej, bo chcę dla Ciebie lepiej
Chociaż tu nie pasuję wnoszę świeżość na scenę
Słaby rap jest w cenie - nie słuchaj tego
Wiesz czego chcę dla Ciebie? Czegoś lepszego!