U mnie by Martwy_seba Lyrics
Klimat taki, że pobrudzisz ręce, buty i pół duszy
Przytyłem 20 kilo, bo się chciałem zrobić duży
Seba biały murzyn, syn demonów i tych ulic
Nie ufam nikomu, od dawna nie wierzę w ludzi
A tak wielu z nich chce wiedzieć jak jest u mnie
Dawaj potańczymy se na trumnie
Wypierdalam wersy głupie, innym to przychodzi z trudem
Czasem wypierdalam smutne, lub te po których luz jest
Klatki, krawężniki, czarny pas w autodestrukcji
Mam porytych kumpli, ganiamy poryte kurwy
Tu na bombie jadą suki, ja na bombie latam skuty
I szarżuję przez Moniuszki, dwa na prawo raz na lewo, więcej wczuty
Minuty się skończyły, luźno, wiesz gdzie więcej mają
Typ odklejony się wygina tak jak człowiek pająk
Patrole nas mijają, no a my im nie na rękę
Bo tu wszyscy palą, ale nikt nie poszedł za to siedzieć
Wiesz to co masz wiedzieć, w głowie pusto tak jak w sklepie
Pusto bo do chuja, mamy przecież epidemię
Zjebanego rapu, co trzeci jest frajerem
Jak próbował zrobić ze mnie to pospierdalał do Niemiec
Po wyroku, nobo pruli mu na gębe jebac EBE EBE wychodzę z moim wiaderkiem w teren
Mam butelkę, pół odcięte i sam czekam na odcięcie
Naszurany robię live w internecie
Niby high-life, ale jednak gniecie
Ślepy grałem w counter-strike, a same koty na serwie
To nie wersy tylko serie
Ich krew płynie mi po ręce
Spoko, jestem najebany, weź mi tu pierdolnij zdjęcie
Jutro powiem, że przegięcie, ale dzisiaj latam bez koszulki w minus dziesięć
Jakby sam w tym mieście w którym 60 tysięcy żyje
Znam na pamięć te ulice, wciąż nie lubię spojrzeń typie
Trochę wkurwia, ale mimo wszystko to jest moim syfem
On Cie wypierdolił ze dwa razy mocniej niż byś chciała
Słyszę to jak krzyczysz, wiem że zaraz będziesz płakać, głupia suko
Wiem, że ciężko wracać, on dla Ciebie taki dobry no bo Ci opłaca kwadrat JAZDA
Ma Cie w szponach jak mnie kiedyś amfa
Macie najebane w głowach jak myślicie, że to jeszcze zjadam
Jebać strzykaweczki, igły, zanożować wszystkie dziwki
U mnie nie istnieje detoks, istnieje zmiana używki na tą lepszą
Palce się od boba lepią
Mój bob budowniczy po nim wjeżdżam w to z finezją
Siaba daba trwa nie mefedron
Jak się już wygrzałaś siadaj i mi pucuj berło
Pseudo zawodnicy - JEBAĆ WAS, JEBAĆ ŚWIAT, JEBAĆ RAP, JEBAĆ TRAP
Przy okazji jebać, jebać ludzki life
Pseudo zawodnicy - JEBAĆ ŚWIAT, JEBAĆ WAS, JEBAĆ RAFF
Przy okazji jebać Sebe
Ebe ebe kurwa
Przytyłem 20 kilo, bo się chciałem zrobić duży
Seba biały murzyn, syn demonów i tych ulic
Nie ufam nikomu, od dawna nie wierzę w ludzi
A tak wielu z nich chce wiedzieć jak jest u mnie
Dawaj potańczymy se na trumnie
Wypierdalam wersy głupie, innym to przychodzi z trudem
Czasem wypierdalam smutne, lub te po których luz jest
Klatki, krawężniki, czarny pas w autodestrukcji
Mam porytych kumpli, ganiamy poryte kurwy
Tu na bombie jadą suki, ja na bombie latam skuty
I szarżuję przez Moniuszki, dwa na prawo raz na lewo, więcej wczuty
Minuty się skończyły, luźno, wiesz gdzie więcej mają
Typ odklejony się wygina tak jak człowiek pająk
Patrole nas mijają, no a my im nie na rękę
Bo tu wszyscy palą, ale nikt nie poszedł za to siedzieć
Wiesz to co masz wiedzieć, w głowie pusto tak jak w sklepie
Pusto bo do chuja, mamy przecież epidemię
Zjebanego rapu, co trzeci jest frajerem
Jak próbował zrobić ze mnie to pospierdalał do Niemiec
Po wyroku, nobo pruli mu na gębe jebac EBE EBE wychodzę z moim wiaderkiem w teren
Mam butelkę, pół odcięte i sam czekam na odcięcie
Naszurany robię live w internecie
Niby high-life, ale jednak gniecie
Ślepy grałem w counter-strike, a same koty na serwie
To nie wersy tylko serie
Ich krew płynie mi po ręce
Spoko, jestem najebany, weź mi tu pierdolnij zdjęcie
Jutro powiem, że przegięcie, ale dzisiaj latam bez koszulki w minus dziesięć
Jakby sam w tym mieście w którym 60 tysięcy żyje
Znam na pamięć te ulice, wciąż nie lubię spojrzeń typie
Trochę wkurwia, ale mimo wszystko to jest moim syfem
On Cie wypierdolił ze dwa razy mocniej niż byś chciała
Słyszę to jak krzyczysz, wiem że zaraz będziesz płakać, głupia suko
Wiem, że ciężko wracać, on dla Ciebie taki dobry no bo Ci opłaca kwadrat JAZDA
Ma Cie w szponach jak mnie kiedyś amfa
Macie najebane w głowach jak myślicie, że to jeszcze zjadam
Jebać strzykaweczki, igły, zanożować wszystkie dziwki
U mnie nie istnieje detoks, istnieje zmiana używki na tą lepszą
Palce się od boba lepią
Mój bob budowniczy po nim wjeżdżam w to z finezją
Siaba daba trwa nie mefedron
Jak się już wygrzałaś siadaj i mi pucuj berło
Pseudo zawodnicy - JEBAĆ WAS, JEBAĆ ŚWIAT, JEBAĆ RAP, JEBAĆ TRAP
Przy okazji jebać, jebać ludzki life
Pseudo zawodnicy - JEBAĆ ŚWIAT, JEBAĆ WAS, JEBAĆ RAFF
Przy okazji jebać Sebe
Ebe ebe kurwa