Sleep by Marfil Lyrics
[Refren]
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
[Zwrotka 1]
Nigdy nie bylem najlepszy nigdy nie bylem najgorszy
Ja zawsze byłem średniakiem zawsze brakowało mi trochę groszy
Nie używam noszy facetki mówiły ze talent
Mówiły ze się marnowałem co robię w tej szkole nie jestem tumanem
Sam się zastanawiam do dziś
Co mną kierowało że chciałem tam iść (że chciałem tam iść, że chciałem tam iść)
Taki intensywny ten początek
Nie rozdaje swych pieczątek
Idę się najebać bo jest piątek piątek
Kiedyś monster
Kiedyś redbull
Kiedyś black
Dzisiaj alko
Dzisiaj jointy
Dzisiaj skład
Pisze track
Nie bez wad jak wszystko wkoło nas
Jak wszystko wokół nas
Będę stał twardo jak głaz
Nie ruszycie mnie bym spadł
Za to ja ruszam z nutami w przód i
Cały świat leży kurwa u stóp mi
Przy boku zostawię tylko prawdziwych swych kumpli
Resztę wywalam za pulpit
Jebać skróty puste w środku puste w środku
Jebać suki to nie kościół to nie kościół
Jebać skróty puste w środku puste w środku
Jebać suki to nie kościół
[Refren]
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
[Zwrotka 2]
A teraz jadę tu jadę sobie tam (tam)
Kiedyś myślałem że sznur to dobra opcja
Rok temu nie znalem rapu wstyd mi się przyznać
Za dzieciaka wychowany na poker face'ach
Teraz takie twarze widzę wszędzie wokół (siebie)
Każdy myśli ze jest fajny jednak bez polotu (w niebie)
Mały wóz duży wóz wyprzedzamy całą scenę
Tą lokalną trzymam w garści jebać kurwa to zdrobnienie
Dobijamy tu do swego portu wraz ze Śliwą
Nie interesuj się jeśli chcesz hejtować chowaj kinol
Swoją umysłową biedę i stuleje bronisz dzidą, bronisz dzidą (bronisz bronisz)
Nie mam swych idoli nie nie nie
Nie mam i grubych patoli nie nie nie
Chce poczuć ten chill gdy leje whisky i coli
Nim się to wszystko spierdoli (beng beng)
Łapie za marzenia jak kolejne dni
Robię nową nutę muzyka doda sił
Muza daje sił, muza daje sił
Nikomu źle nie życzę, ale suko zgiń (Geng)
[Refren]
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
[Outro]
Kurwa no nie wiem no...
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
[Zwrotka 1]
Nigdy nie bylem najlepszy nigdy nie bylem najgorszy
Ja zawsze byłem średniakiem zawsze brakowało mi trochę groszy
Nie używam noszy facetki mówiły ze talent
Mówiły ze się marnowałem co robię w tej szkole nie jestem tumanem
Sam się zastanawiam do dziś
Co mną kierowało że chciałem tam iść (że chciałem tam iść, że chciałem tam iść)
Taki intensywny ten początek
Nie rozdaje swych pieczątek
Idę się najebać bo jest piątek piątek
Kiedyś monster
Kiedyś redbull
Kiedyś black
Dzisiaj alko
Dzisiaj jointy
Dzisiaj skład
Pisze track
Nie bez wad jak wszystko wkoło nas
Jak wszystko wokół nas
Będę stał twardo jak głaz
Nie ruszycie mnie bym spadł
Za to ja ruszam z nutami w przód i
Cały świat leży kurwa u stóp mi
Przy boku zostawię tylko prawdziwych swych kumpli
Resztę wywalam za pulpit
Jebać skróty puste w środku puste w środku
Jebać suki to nie kościół to nie kościół
Jebać skróty puste w środku puste w środku
Jebać suki to nie kościół
[Refren]
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
[Zwrotka 2]
A teraz jadę tu jadę sobie tam (tam)
Kiedyś myślałem że sznur to dobra opcja
Rok temu nie znalem rapu wstyd mi się przyznać
Za dzieciaka wychowany na poker face'ach
Teraz takie twarze widzę wszędzie wokół (siebie)
Każdy myśli ze jest fajny jednak bez polotu (w niebie)
Mały wóz duży wóz wyprzedzamy całą scenę
Tą lokalną trzymam w garści jebać kurwa to zdrobnienie
Dobijamy tu do swego portu wraz ze Śliwą
Nie interesuj się jeśli chcesz hejtować chowaj kinol
Swoją umysłową biedę i stuleje bronisz dzidą, bronisz dzidą (bronisz bronisz)
Nie mam swych idoli nie nie nie
Nie mam i grubych patoli nie nie nie
Chce poczuć ten chill gdy leje whisky i coli
Nim się to wszystko spierdoli (beng beng)
Łapie za marzenia jak kolejne dni
Robię nową nutę muzyka doda sił
Muza daje sił, muza daje sił
Nikomu źle nie życzę, ale suko zgiń (Geng)
[Refren]
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
Zrobię kurwa bengier życia ale musi mi się chcieć
Nie potrzebuje obycia kurwa stoi jakiś cieć
Jeszcze trochę popracuje będę w życiu wszystko mieć
Jeszcze trochę popracuje będę zajebiście brzmieć
[Outro]
Kurwa no nie wiem no...