Alternative rock - alternative life by Marcel goryca [glxck label] Lyrics

moim ziomom w głowie zamieszał ten banknot
chlopak wiedzial zeby nie isc z nimi na dno
to oni wyplacali wszystko moja karta
jako jedyny nie wpierdalal sie w bagno, tak to
zawsze mial gorzej od innych
choc wcale nie byl temu winny
niektorym pieniadze byl winny
nie pochodził z bogatej rodziny
cale zycie bolalo go wciaz bo
kazdy znajomy mial lepiej niz on
bolaly tez rany codzienny wpierdol
zle towarzystwo i policji ogon
wszystko zaczelo sie wreszcie zmieniac
poznal dziewczyne puszczal temat
by zaimponowac dziewczynie musial wszystko sprzedac
dopierdolil jebany schemat
chlopak posiadal kolejny dylemat
co zrobic gdy ona wyjezdza??
dla spokoju palil zielony emblemat
przemyslal zycie zla osoba to tez ja
grozily akta prokurator i ta teczka
od alkoholu nie otwieral wieczka
od matki nie dostal tego mleczka
podano do stolu i pusta miseczka
wiesz jak to psychika zniszczyla?
wszedzie uwazano chlopaka za debila
nieuwagi wystarczyla jedna chwila
powoli jego czas tu znowu mija
wskazowka sie przesuwa
nastawiona godzina koniec chlopaka
caly czas siedzial sam w sobie zamkniety
do nikogo nie mowil wciaz krecil skrety
znajomi mowili ze jest jakis nadety
niedlugo wbijal sie w zbyt duze wykrety
kazdy twierdzil ze nie jest zbyt dobrym kolega
pomogl tyle rzeczy rozwiazac mu przeglos
skonczylo sie wszystko gdy wszedl na drzewo
mial na sobie plecak skoczyl i sie tu jebnal
nikogo praktycznie to chyba nie ruszylo
nie przemyslal wniosek z dziewczyna
nie mieli narkotykow kolegom nie bylo milo
gdy bylo po czasie zrozumial co to milosc
zrozumiaal chlopak kiedy to koniec taak
nastawiona wskazoowka juz wisiaal
[goryca nuci]
taak taaaak taak taak tak taak