Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Naszyjnik by Magiera Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Refren: Szczyl]
Jeśli nie wrócę już nigdy
Bądź spokojna, będę słał ci puste listy
Policzyłem gwiazdy, nie jesteś żadną z nich ty
Spadając z nieba, mi pozostawiałaś blizny
Jeśli nie wrócę już nigdy
Bądź spokojna, będę słał ci puste listy
Policzyłem gwiazdy, nie jesteś żadną z nich ty
Spadając z nieba, mi pozostawiałaś blizny

[Zwrotka 1: Szczyl]
Wisiałaś na szyi, którą zdobi dziś naszyjnik
Dzisiaj to mi wisisz, wisisz czas mi i używki
Ślę ci puste listy, ręka łamie długopisy
Serce plącze moje myśli, może jestem tradycyjny
I nie umiem trzech mieć innych, po tobie jak po mnie masz ty
W naszej łodzi połamało maszty, przez te twoje chore jazdy
Nie skumałem w porę, że ten statek kokpit ma dziurawy
Piszę rapy, czy spisuję rany? (oh)

[Refren: Szczyl]
Jeśli nie wrócę już nigdy
Bądź spokojna, będę słał ci puste listy
Policzyłem gwiazdy, nie jesteś żadną z nich ty
Spadając z nieba, mi pozostawiałaś blizny
Jeśli nie wrócę już nigdy
Bądź spokojna, będę słał ci puste listy
Policzyłem gwiazdy, nie jesteś żadną z nich ty
Spadając z nieba, mi pozostawiałaś blizny
[Zwrotka 2: Sarius]
Wisiałem ci na linii i myślałem jestem nikim
Droga prostych, białych linii wprowadziła mnie w labirynt
Jak to, tak zabili we mnie wartość, oduczyli kochać na wskroś
Miałem kosę z jednym świrem, on ją komuś wjebał w żyły
Zbyt prawdziwy, komu opowiedzieć hardcore
Nienawidzę wszystkich, a gadałem głównie z alko
Demony, duchy, świry, kanał i największe bagno
Ja znam ich wszystkich, jadłem z nimi kiedyś wspólne ciasto
Wrony nade mną kraczą, dobrze wiem
Nie chce dotknąć Cię gehenną, chociaż tę rękę chcesz
Jara Cię ciemność, też pochłania cień
Wiesz, ze nie wrócę na pewno...
Skazany na wieczną bezsenność (ej)
Tabletki obniżają tętno (ej)
Testament zapisałem wersem (ej)
On będzie gadał, kiedy mnie nie będzie
Nigdy nie wrócę na pewno
Czuję tylko obojętność
Kocham bliskich, ale przede wszystkim tęsknię za grobową deską
Kocham i pierdolę przeszłość
Nie będę szlochał, prędzej rozpierdolę o coś krzesło
Płynę ze swoją butelką na listy, kiedy ja utonę ona będzie...

[Refren: Szczyl]
Jeśli nie wrócę już nigdy
Bądź spokojna, będę słał ci puste listy
Policzyłem gwiazdy, nie jesteś żadną z nich ty
Spadając z nieba, mi pozostawiałaś blizny
Jeśli nie wrócę już nigdy
Bądź spokojna, będę słał ci puste listy
Policzyłem gwiazdy, nie jesteś żadną z nich ty
Spadając z nieba, mi pozostawiałaś blizny