Dygresja by Lesaw Jzefowicz, See You Lyrics

Kolejny raz zostaje ze mnie tylko cień
kiedy bez Ciebie muszę zacząć dzień
Smutne śniadanie i o Tobie wciąż dumanie
jest już za pięć nie mam czasu na gadanie
i znów wychodzę zatrzaskując drzwi kto wie
może otworzysz swoje mi

i może będzie to co się nie wydarzyło
powiem to zdanie co w mych myślach się ukryło
miłość to tajemnicze zjawisko, dlatego
nie podchodziłem blisko

Chciałbym co dzień z Tobą móc rozmawiać
o gwiazdach smutkach się trochę przekomarzać
lecz nie mogę i to jest wielki minus
choć z odległości nie wielki jest cosinus
I znów odjeżdżam siadając z impetem kto wie
Może nie nazwiesz mnie frajerem

i może będzie to co się nie wydarzyło
powiem to zdanie co w mych myślach się ukryło
miłość to tajemnicze zjawisko dlatego
nie podchodziłem blisko