Chcemy spokojnie żyć by Leniwiec Lyrics
Na polu naukowym kolejna wojna trwa
Kto będzie jej ofiarą? Na pewno będę ja
Na wigilijnym stole karpia z ludzkimi genami mamy
Popatrz w jego oczy, to oczy mojej mamy
Ksiądz proboszcz na mszę włożył okulary słoneczne
Bo Pan Bóg z nieba zsyła promienie niebezpieczne
A Szatan pluje siarką prosto z rur wydechowych
A naród wciąż głosuje na posłów lewicowych
Jak skończyć tę żenadę? ZCHN ma już wizję:
Zaprosić Pinotcheta i dać mu dwie dywizje
Pinotchet dobry chłop, komunie powie stop
Pinotchet dobry chłop, Kwachowi powie stop
Ale my chcemy spokojnie żyć
Dlaczego tak się dzieje?
My chcemy normalnie żyć
A ten na górze się z nas śmieje
Sam nie stworzyłem takiego świata
On jednak się kręci, wciąż się obraca
Kto będzie jej ofiarą? Na pewno będę ja
Na wigilijnym stole karpia z ludzkimi genami mamy
Popatrz w jego oczy, to oczy mojej mamy
Ksiądz proboszcz na mszę włożył okulary słoneczne
Bo Pan Bóg z nieba zsyła promienie niebezpieczne
A Szatan pluje siarką prosto z rur wydechowych
A naród wciąż głosuje na posłów lewicowych
Jak skończyć tę żenadę? ZCHN ma już wizję:
Zaprosić Pinotcheta i dać mu dwie dywizje
Pinotchet dobry chłop, komunie powie stop
Pinotchet dobry chłop, Kwachowi powie stop
Ale my chcemy spokojnie żyć
Dlaczego tak się dzieje?
My chcemy normalnie żyć
A ten na górze się z nas śmieje
Sam nie stworzyłem takiego świata
On jednak się kręci, wciąż się obraca