Głowa w chmurach by Kwiatek Haze Lyrics
[Refren: Kwiatek Haze]
Moja głowa w chmurach
Bo celuję właśnie w ten, nie inny, pułap
To, co nieistotne trzeba poodpulać
A wszystko będzie pasować tak, jak ulał
Uwierz
[Zwrotka 1: Kwiatek Haze]
Thank God I'm from Kotlina
Tu się wychowałem jak mój stary
Płynie sobie życie tu jak Wisła
Ciągle fajans jest tu pchany
Kiedy byłem jeszcze chłopcem
I byłem w to gówno zapatrzony
Upalony uciułanym jointem
Wciąż myślałem tylko o tym
Żeby odpierdolić hopsztos
O jakim się nawet nie śniło
Polecieć wysoko jak Wostok
Srać na głowy skurwysynom
Dziś leci druga dekada
Borhania cheeba cheeba
Zaczyna się układać
Kończy się stara bida
[Refren: Kwiatek Haze]
Moja głowa w chmurach
Bo celuję właśnie w ten, nie inny, pułap
To, co nieistotne trzeba poodpulać
A wszystko będzie pasować tak, jak ulał
Uwierz
[Zwrotka 2: Kwiatek Haze]
To nie film Jean-Pierre Jeunet
Musi się zgadzać kwit jak THC
Jedziemy z tym konsekwentnie cały dzień
Pokochałem ten styl, pokochałem tę grę o
Mam filozofie życia swoją własną
Muzyka i rodzina, palo santo
To moja wyspa, dookoła chaos
Wstaję rano, moje oczy na to patrzą
Jak na pierdolony spektakl
Chłopaczyna ryzykuje, żeby przetrwać
Dziadyga zagaduje by wyżebrać
Bo wszystkim rządzi moneta
To życia proza, to czysta prawda
Łykasz prozak i jest gitara
Ja łapię bucha, jest wyśmienicie
Głowa w chmurach, ach to życie
Moja głowa w chmurach
Bo celuję właśnie w ten, nie inny, pułap
To, co nieistotne trzeba poodpulać
A wszystko będzie pasować tak, jak ulał
Uwierz
[Zwrotka 1: Kwiatek Haze]
Thank God I'm from Kotlina
Tu się wychowałem jak mój stary
Płynie sobie życie tu jak Wisła
Ciągle fajans jest tu pchany
Kiedy byłem jeszcze chłopcem
I byłem w to gówno zapatrzony
Upalony uciułanym jointem
Wciąż myślałem tylko o tym
Żeby odpierdolić hopsztos
O jakim się nawet nie śniło
Polecieć wysoko jak Wostok
Srać na głowy skurwysynom
Dziś leci druga dekada
Borhania cheeba cheeba
Zaczyna się układać
Kończy się stara bida
[Refren: Kwiatek Haze]
Moja głowa w chmurach
Bo celuję właśnie w ten, nie inny, pułap
To, co nieistotne trzeba poodpulać
A wszystko będzie pasować tak, jak ulał
Uwierz
[Zwrotka 2: Kwiatek Haze]
To nie film Jean-Pierre Jeunet
Musi się zgadzać kwit jak THC
Jedziemy z tym konsekwentnie cały dzień
Pokochałem ten styl, pokochałem tę grę o
Mam filozofie życia swoją własną
Muzyka i rodzina, palo santo
To moja wyspa, dookoła chaos
Wstaję rano, moje oczy na to patrzą
Jak na pierdolony spektakl
Chłopaczyna ryzykuje, żeby przetrwać
Dziadyga zagaduje by wyżebrać
Bo wszystkim rządzi moneta
To życia proza, to czysta prawda
Łykasz prozak i jest gitara
Ja łapię bucha, jest wyśmienicie
Głowa w chmurach, ach to życie