Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Zapomnijcie o ogrodach by Kukon Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Intro: Jonasz Kofta]
Pamiętajcie o Ogrodach
Czy tak trudno być poetą

[Zwrotka 1: Kukon]
Wyprzedaje każde miasto na tej mapie, na tej trasie
Na przelocie jak w Airbusie 747 robię transfer na Holandię
Po bakalie, po taką koleżankę Marię
Do zobaczenia dwudziestego w Warszawie

[Zwrotka 2: Lex Clockwork]
To ten szybki boy, ja tu jebie ziom we blokach
Puk-puk kto tam, WWA domówa sobota, uważaj młoda
Pal, ale się nie poparz, do zoba
Dwudziestego domówa WWA kręce już boba

[Zwrotka 3: Młody Koala]
Mam lepkie rączki, zazwyczaj krótkie związki
Duże lubię dupy i duże lubię jointy
Ludzie mnie nie lubią, bo jestem chamski z mordy
Dawaj na domówę na ogrody będą jointy
[Zwrotka 4: Dawkon]
Gówno mnie obchodzi, czy ten towar jest kradziony
Kręcę się w transporcie co dziеń dzwonią telefony
Pojadę na strzała z Krakowa do Barcelony
Wpadaj dwudziеstego na domówę, są ogrody

[Refren: Kukon, Lex Clockwork, Młody Koala, Dawkon]
Kieliszki wódki i szklanki whisky
I łeb już pusty, bo chlałem trzy dni
Nie chciałem kłótni, zabieraj walizki
Idą ciężkie czasy, ten temat jest śliski
Kieliszki wódki i szklanki whisky
I łeb już pusty, bo chlałem trzy dni
Nie chciałem kłótni, zabieraj walizki
Idą ciężkie czasy, ten temat jest śliski

[Zwrotka 5: Dj Vit]
Znowu wiadro wódy do mnie wjeżdża na DJ-kę
Dobrze się bawimy, a najlepiej w twoim mieście
A po tym koncercie to ja rozkręcam vixę
Pozdro dla wszystkich dziwek, wyglądacie ślicznie

[Zwrotka 6: ?]
Jakby ktoś pytał, w piździe mam telefony
Ona tarabani, jej dziad już wygolony
Jedno jest pewne, nie znajdę tutaj żony
Wszystkie kurwiszony zapraszam na ogrody
Suko nie obrażaj, bo dziś jestem astronautą
Widzę kolory, świat tak jakbym opierdolił Panton
Pardon, pod językiem już schowany karton
Wal to na strzała i kierunek balkon
[Refren: Kukon, Lex Clockwork, Młody Koala, Dawkon]
Kieliszki wódki i szklanki whisky
I łeb już pusty, bo chlałem trzy dni
Nie chciałem kłótni, zabieraj walizki
Idą ciężkie czasy, ten temat jest śliski
Kieliszki wódki i szklanki whisky
I łeb już pusty, bo chlałem trzy dni
Nie chciałem kłótni, zabieraj walizki
Idą ciężkie czasy, ten temat jest śliski

[Outro]
My lubimy się najebać, palma uderza, palma uderza
My lubimy się najebać, młodości nie kupisz ani nie sprzedasz