Skit 2 by Kukon Lyrics
[Skit 2: Kukon]
Jest zwyczajna i nieciekawa, i nie nosi seksownej bielizny, bo jest niewygodna, ale możemy po prostu pospacerować
Nie musimy dużo rozmawiać
Powiedz mi coś o sobie, albo zacznę mówić o mnie
A tego nie zniesiesz długo
Chciałbym, byś żyła moim życiem, chociaż tego nienawidzę
Dla mnie Chivas z lodem, dla niej lody z kiwi
Powiedz mi, że nie wypada się całować w takim miejscu
A ja to zrobię, zgoda?
Każdy ma marynarkę tylko my siedzimy w piżamie
Zachowałem tą kartkę ze słowem "Tak"
Patrzę na nią, gdy mam wątpliwości czy powinienem
Dzisiaj nie mam żadnych i ty nie powinnaś mieć
Po prostu bądź o tej godzinie w tym miеjscu, a wszystko się ułoży
Media będą czekać na siniak na twoim policzku
Czy szminkę na mojej koszuli
Tak jak ty na włos innеgo koloru w mojej pościeli
A ja na wiadomość od nieznanego numeru w twoim telefonie
To normalne
Jest zwyczajna i nieciekawa, i nie nosi seksownej bielizny, bo jest niewygodna, ale możemy po prostu pospacerować
Nie musimy dużo rozmawiać
Powiedz mi coś o sobie, albo zacznę mówić o mnie
A tego nie zniesiesz długo
Chciałbym, byś żyła moim życiem, chociaż tego nienawidzę
Dla mnie Chivas z lodem, dla niej lody z kiwi
Powiedz mi, że nie wypada się całować w takim miejscu
A ja to zrobię, zgoda?
Każdy ma marynarkę tylko my siedzimy w piżamie
Zachowałem tą kartkę ze słowem "Tak"
Patrzę na nią, gdy mam wątpliwości czy powinienem
Dzisiaj nie mam żadnych i ty nie powinnaś mieć
Po prostu bądź o tej godzinie w tym miеjscu, a wszystko się ułoży
Media będą czekać na siniak na twoim policzku
Czy szminkę na mojej koszuli
Tak jak ty na włos innеgo koloru w mojej pościeli
A ja na wiadomość od nieznanego numeru w twoim telefonie
To normalne