Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Meta Fory by Kukon Lyrics

Genre: rap | Year: 2014

Chuj z twoją panną, on jej nigdy nie opuści
Zdrabniamy rzeczy małe? to serio ma fajny biuścik
Chcesz łapy uścisk? wiesz to będzie proste...
Twój ziom Łapa, niedługo wychodzi, podobno ma za uchem kropkę

Atakuje wasze uszy, to jest Mike Tyson Flow
Wkurwiają mnie ludzie, którzy, Nie rozumieją
Gdy tego słuchasz, wiem że ci ciężko jest
Bo pancz siadł ci na psyche, i nie chce zejść

Wiem co jest pięć, bo dokładnie ważę słowa
Potem winę w blete panczlajn, serio to dobry towar
Sama ci się buja głowa, jakbyś był marionetką
Ten numer ciągnie za sznurki, skończysz na szyi z pętlą

Ludzie to zapętlą, i puszczą jako EPke
Nie wejdę na półki, nielegalne lepsze
Bez sensu nie pieprze, wiem, że dojebało ostro
Skoro tak po roku lecę, jakie mi przypiszesz motto

Chcesz mi zrobić wjazd na chatę? mordo zapraszam
Wybuduj brame i garaż więcej dupy nie zawracaj
Po tych zwrotkach jadą jak najebani #Kraksa
Za kaleczenie rapu, kurwy będą mieć kaca
Przyrost formy nad treścią to już chyba kpina
Bo każdy wychodzi z formy i o treści zapomina
Gówno w złotym papierku wchodzi na ten rynek
Więc nie dziw się ziomie, że ja mam w dupie ten rynek
Jestem dużym chłopcem bawię się lalkami z nudów
Siedzę i wbijam w nie igiełki #woodoo
Ty nie dyskutuj, zamknij mordę i papa
Słowo raper was wyolbrzymia jak "duży" dużego fiata
Nie wiem czy brać to na poważnie, czy w ratach
To co zrobiłem zajęło mi rok, Im To Lata
A tak na poważnie każdy raper to szmata
Bo upada nisko, i kurwa twierdzi że zamiata
Lubie mieć katar bo nie czuje tego gówno
A tych co twierdzą, że zamknęli grę, zamknę ja
Skill to klucz, tu jest kłódka