Chujowa braga 3000 by Kuki Lyrics
Vamos a la Playa, pierdolony zjebie
Gramy w cymbergaja starą babą po wylewie
I jebię na to co tam szmato na mnie pieprzysz
Twoje hejty dla mnie, to awans społeczny
Tak jestem najlepszy, wbijam się od kopa
Robię kurwa Meksyk, to moja epoka
Po tym, co tu powiem będziecie mieć mnie za zboka
Kocham, skurwielu, małe dziewczynki z TikToka
Jestem jakimś pojebanym typem
Pospolite sprawy, sprawiają mi trud
Prędzej zrobię kurwa platynową płytę;
Jak zapoznam cipę, i weźmiemy ślub
Krewnych się nie tyka, zapamiętałem sobie;
Jak pierdolę wasze matki, ręce trzymam na głowie
Robię przejebane tracki i pierdolę ten świat
Na dole masz datę, gdy w Polsce zaczął się trap
Pierwszy track
Ściero dawaj pliki;
Przed premierą tego, nie było muzyki
Twój idol jest nikim, lata tu jak kukła
Wóda, narkotyki, psycha mi się stukła
Pierwszy track
Boże jak to bója;
Sam Beethoven może, klękać mi do chuja
W renesansie szmato, napruty szampanem
Wymyśliłem całe, te nuty jebane
Psuję młodym głowy jak beretta
Zesram się i zjem to, byle by wyrwać się z Getta;
Ruchałem się z Dodą walę z oczu laserami
Oddycham pod wodą i się bujam z gangusami
Rzucamy się z psami jebanymi granatami;
Jestem lepszy nawet w operowaniu śmieciami
Jakbym miał gablotę, za pasażerami;
Miałbym nalepione ziomek, że jadę z kurwami
Strefa Gazy to mój azyl, moja wena;
Jakby mi się chciało, bym rozjebał Eminema
Zjadłem kiedyś srakę, popiłem tatrami dwiema
I mi smakowało lepiej jak ta pierdolona scena
[?]
[?]
Wydam legal, jak otworzą znowu [?]
Znowu palę i mam płytki dech, flow
I Ci szczerzę życzę, abyś dzisiaj zdechnął
Pierwszy track
Ściero dawaj pliki;
Przed premierą tego, nie było muzyki
Twój idol jest nikim, lata tu jak kukła
Wóda, narkotyki, psycha mi się stukła
Pierwszy track
Boże jak to bója;
Sam Beethoven może, klękać mi do chuja
W renesansie szmato, napruty szampanem
Wymyśliłem całe, te nuty jebane
Gramy w cymbergaja starą babą po wylewie
I jebię na to co tam szmato na mnie pieprzysz
Twoje hejty dla mnie, to awans społeczny
Tak jestem najlepszy, wbijam się od kopa
Robię kurwa Meksyk, to moja epoka
Po tym, co tu powiem będziecie mieć mnie za zboka
Kocham, skurwielu, małe dziewczynki z TikToka
Jestem jakimś pojebanym typem
Pospolite sprawy, sprawiają mi trud
Prędzej zrobię kurwa platynową płytę;
Jak zapoznam cipę, i weźmiemy ślub
Krewnych się nie tyka, zapamiętałem sobie;
Jak pierdolę wasze matki, ręce trzymam na głowie
Robię przejebane tracki i pierdolę ten świat
Na dole masz datę, gdy w Polsce zaczął się trap
Pierwszy track
Ściero dawaj pliki;
Przed premierą tego, nie było muzyki
Twój idol jest nikim, lata tu jak kukła
Wóda, narkotyki, psycha mi się stukła
Pierwszy track
Boże jak to bója;
Sam Beethoven może, klękać mi do chuja
W renesansie szmato, napruty szampanem
Wymyśliłem całe, te nuty jebane
Psuję młodym głowy jak beretta
Zesram się i zjem to, byle by wyrwać się z Getta;
Ruchałem się z Dodą walę z oczu laserami
Oddycham pod wodą i się bujam z gangusami
Rzucamy się z psami jebanymi granatami;
Jestem lepszy nawet w operowaniu śmieciami
Jakbym miał gablotę, za pasażerami;
Miałbym nalepione ziomek, że jadę z kurwami
Strefa Gazy to mój azyl, moja wena;
Jakby mi się chciało, bym rozjebał Eminema
Zjadłem kiedyś srakę, popiłem tatrami dwiema
I mi smakowało lepiej jak ta pierdolona scena
[?]
[?]
Wydam legal, jak otworzą znowu [?]
Znowu palę i mam płytki dech, flow
I Ci szczerzę życzę, abyś dzisiaj zdechnął
Pierwszy track
Ściero dawaj pliki;
Przed premierą tego, nie było muzyki
Twój idol jest nikim, lata tu jak kukła
Wóda, narkotyki, psycha mi się stukła
Pierwszy track
Boże jak to bója;
Sam Beethoven może, klękać mi do chuja
W renesansie szmato, napruty szampanem
Wymyśliłem całe, te nuty jebane