Wake Up by Kucharz Lyrics
Ludzie zauwazyli we mnie zmianę, niewiarygodne
Po prostu otworzyłem oczy, wracam na dobre tory
Bo w kość ta złość dawała mi już
Gdy wiecznie ktoś wkurwiał mnie jak jakiś wirus
Nie wiem jak wytrzymujecie ze mną no bo
Przez dłuższy czas nie wytrzymywałem sam ze sobą
To dosyć śmieszne, chociaż to dosyć smutne
To dzisiaj tutaj jestem się nie przejmuje jutrem
[Refren]
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW ZŁOŚĆ
CZASU NIE MAM CHCĘ PRZYCISK STOP
TO NIE MÓWIĘ ŻE MAM JUŻ DOŚĆ
BO BĘDZIE LEPIEJ
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW SMUTEK
ŻYCIE ZNOWU KOPIE PO DUPIE
NO TO CIĄGLE TU SOBIE MÓWIĘ
ŻE BĘDZIE LEPIEJ
Złość oraz smutek wplatam te słowa ciągle
Do linijek które pisze, chociaż dzisiaj już jest dobrze
Ból i strach pozostawiły blizne
Której nie zobaczysz gołym okiem, to troche dziwne
Zjebałem wiele i zawiodłem Cię już nieraz
Gdy bardziej niz przyjaciele liczył się tu dla mnie melanż
A ostatnio moje życie było tak jak w głupich memach
Wlewałem litrami wódke by zapomnieć, że cie nie ma
Kurwa głupie to było
Ale co mam poradzić no zapłaciłem za miłość
Nie chciałem żeby tak wyszło, wiedz że naprawdę mi przykro
Bo wymagałem wiele od Ciebie sam nie dawałem nic
Nie dawałem nic bo sam nie dawałem rady
Kurwy nie dawały nic tylko wytykały wady
Wytykały wady, dzisiaj pragnę mieć świat
Przyjaciele zawsze obok mówią KUCHARZ WAKE UP!
[Refren]
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW ZŁOŚĆ
CZASU NIE MAM CHCĘ PRZYCISK STOP
TO NIE MÓWIĘ ŻE MAM JUŻ DOŚĆ
BO BĘDZIE LEPIEJ
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW SMUTEK
ŻYCIE ZNOWU KOPIE PO DUPIE
NO TO CIĄGLE TU SOBIE MÓWIĘ
ŻE BĘDZIE LEPIEJ
Po prostu otworzyłem oczy, wracam na dobre tory
Bo w kość ta złość dawała mi już
Gdy wiecznie ktoś wkurwiał mnie jak jakiś wirus
Nie wiem jak wytrzymujecie ze mną no bo
Przez dłuższy czas nie wytrzymywałem sam ze sobą
To dosyć śmieszne, chociaż to dosyć smutne
To dzisiaj tutaj jestem się nie przejmuje jutrem
[Refren]
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW ZŁOŚĆ
CZASU NIE MAM CHCĘ PRZYCISK STOP
TO NIE MÓWIĘ ŻE MAM JUŻ DOŚĆ
BO BĘDZIE LEPIEJ
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW SMUTEK
ŻYCIE ZNOWU KOPIE PO DUPIE
NO TO CIĄGLE TU SOBIE MÓWIĘ
ŻE BĘDZIE LEPIEJ
Złość oraz smutek wplatam te słowa ciągle
Do linijek które pisze, chociaż dzisiaj już jest dobrze
Ból i strach pozostawiły blizne
Której nie zobaczysz gołym okiem, to troche dziwne
Zjebałem wiele i zawiodłem Cię już nieraz
Gdy bardziej niz przyjaciele liczył się tu dla mnie melanż
A ostatnio moje życie było tak jak w głupich memach
Wlewałem litrami wódke by zapomnieć, że cie nie ma
Kurwa głupie to było
Ale co mam poradzić no zapłaciłem za miłość
Nie chciałem żeby tak wyszło, wiedz że naprawdę mi przykro
Bo wymagałem wiele od Ciebie sam nie dawałem nic
Nie dawałem nic bo sam nie dawałem rady
Kurwy nie dawały nic tylko wytykały wady
Wytykały wady, dzisiaj pragnę mieć świat
Przyjaciele zawsze obok mówią KUCHARZ WAKE UP!
[Refren]
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW ZŁOŚĆ
CZASU NIE MAM CHCĘ PRZYCISK STOP
TO NIE MÓWIĘ ŻE MAM JUŻ DOŚĆ
BO BĘDZIE LEPIEJ
NAWET KIEDY CZUJĘ ZNÓW SMUTEK
ŻYCIE ZNOWU KOPIE PO DUPIE
NO TO CIĄGLE TU SOBIE MÓWIĘ
ŻE BĘDZIE LEPIEJ