Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Wracam by Kubiszew Lyrics

Genre: rap | Year: 2011

[Zwrotka 1: Kubiszew]
Siedzę w piaskownicy, no i pstrykam kapsel w torze
Nic mnie nie obchodzi, cały dzień siedzę na dworze
Dzisiaj w plecach z nożem, ta rana nie znika
Nikt o tym nie myślał, gdy graliśmy Scyzoryka
Osiedlowe mecze, szacunek był pucharem
Drapałem kluczem klatki, gdy ksywę otrzymałem
(Taa!) W parku Piłsudskiego pierwsza wbita lufa
Wtedy żyłem w świecie, któremu mogłem ufać
Karciane rozgrywki, to historie z biurka
Wysyłam list do nieba jak klamerkę ze sznurka
I mój pierwszy raz, tego nie zobaczysz w kinie
To mój pierwszy raz kiedy odmawiam dziewczynie
Za te stare czasy jest wódka do wypicia
To ja na podwórku, gdzie uczę się życia
Tu chodzi o czas, o chmury na niebie
Choć znowu tutaj stoję i patrze przed siebie to:

[Refren: Kubiszew]
Wracam wciąż do Ciebie
Wracam wciąż do Ciebie
Wracam wciąż do Ciebie
Wracam wciąż do Ciebie
[Zwrotka 2: Kubiszew]
Otwieram kluczem zamek i chwytam za klamkę
Wyjdę stąd nie sam tylko z dobrym kawałkiem
No nareszcie, tu pasuje słowo kurwa
To zaczyna się tutaj, później śmiga na podwórka
Tu często na półkach, odkurzam te winyle
Tu Ci opowiadam jak żyłem, kiedy byłem szczylem
Tutaj się spowiadam i często bywam sam
To mi odpowiada, to mój ulubiony stan
Po tych kilku latach, witam Ciebie w bazie
Kurwa Hirass, na tym bicie mogę podróżować w czasie
To ja, w każdym razie tu produkuję towar
Wbijam towar, wjeżdża buch, kiedy zaczynam rapować
Kiwa mi się głowa, to mój ulubiony nawyk
Tak na pełnym luzie ja podchodzę do tej sprawy
Człowieku nie ma chujni, żyję dobrze z mikrofonem
I wracam do miejsca studio moim drugim domem. (Iii)

[Refren: Kubiszew]

[Zwrotka 3: Kubiszew]
To jest tylko moje, nikt mi tego nie zabierzę
Moja ręka chwyta pióro i lokuje na papierze
Wracam do mych myśli, znów mówię tu o zmysłach
W kurewskim nurcie życia, to właśnie moja przystań
Mam funty przed oczami, ty to uczucie znasz
Pstrykam taką fotę, kiedy staje czas
Mamy wspólną pasje, którą jest myślenie
Nie oddam Tobie wersu, tylko zrozumienie
Tak Sobie dryfuje, w bani lubię to utonąć
W oceanie myśli ocierając się o samo dno
To właśnie w takim stanie harmonię spotykam
Wiesz, widzę dużo więcej, gdy oczy zamykam
Lubię tak zapadać w fazę głębokiego snu
To jak Macy Grey i jebane Deja Vu
Czasem miewam tak, że z myślami się kłócę
Nie żegnajmy się, ja odpłynę ale wrócę!
[Refren: Kubiszew]


[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]