JUPITERY by Kubaz Lyrics
Nie ma już gadania, że poczekaj jeszcze chwile
Miałem sie pojawic wcześniej, ale mordo nic na siłe
Czuję się Sergey'em Brinem rzucę potencjał na papier
Nie będę udowadniać skille obronią sie same
Nie pytaj co jest grane kiedy w rapie widzisz przełom
Teraz się nie słucha rapu tylko ogląda video;
To nie czasy pod klatówą, kiedy mordkom mówisz "elo"
Bo prawilność i zasady masz tu dzisiaj w wersji demo
To atak nie obrona to Filippo Inzaghi
Nie mam wagi swoje gram #Filippo Inzaghi
Swiatla na mnie, ja spalony #Filippo Inzaghi
Niespodzianke masz znienacka #Philippe Coutinho
Mam swoje stilo - wy możecie fiatem latać
I wkurwiać się na karmę, bo do was lubi wracać
Jak powiesz mi, ze to nie rap, bo sobie robię jaja
Tak przyszedłem tu dla jaj, bo ktoś je musi Wam pokazać
Ref. jupitery na mnie, bo ta gra nie warta świeczki
Bo ja tylko żarty sobie stroje jak Balotelii
Zero presji, brak ciśnienia stary, stary, stary
Biorę życie jakie jest i zarzucam se na bary, bary (x2)
Co Ty o mnie wiesz, jeśli znasz me życie z FB
Czasy się zmieniają, chcę żeby wciąż było pięknie
Szacunek wziąłem w kredo no to pora się wypłacić
Jak chuja o mnie wiesz no to chuja mi poradzisz
Jak w rapie trzeba płynąć to zacząłem od bifora
Na afterach to pomyłka co za najba była wczoraj
Od trzymania poziomu już bym garba miał, ale moja banda proste plecy
Dla nas się nie liczą tylko interesy
Sos się kiedyś zgodzi, no bo siedzą te naboje
Jak czerwone światła miałem na to na nich już nie stoję
Z bratem dzielimy się na dwoje, nie chce mieć już w nosie dzika
Niech tu wjeżdża egzotyka, chcę aperol w łapie
Wbijam w to czym latasz, czy masz szelest czy masz gucci
Wierzę tu w szacunek, bo po prostu wierzę w ludzi
Prędzej wydam płytę, a nie mordko ziomka na psach
I to tylko jest namiastka tego co rozbuja miasta, czaisz
Jupitery na mnie, gra nie warta swieczki jest
Bo ja tylko żarty sobie stroje jak baloteliiii eej
Zeroo presji, brak ciśnienia stary stary
Biore zycie jakie jest i zarzucam se na bary bary
Ref. jupitery na mnie, bo ta gra nie warta świeczki
Bo ja tylko żarty sobie stroje jak Balotelii
Zero presji, brak ciśnienia stary, stary, stary
Biorę życie jakie jest i zarzucam se na bary, bary (x3)
Miałem sie pojawic wcześniej, ale mordo nic na siłe
Czuję się Sergey'em Brinem rzucę potencjał na papier
Nie będę udowadniać skille obronią sie same
Nie pytaj co jest grane kiedy w rapie widzisz przełom
Teraz się nie słucha rapu tylko ogląda video;
To nie czasy pod klatówą, kiedy mordkom mówisz "elo"
Bo prawilność i zasady masz tu dzisiaj w wersji demo
To atak nie obrona to Filippo Inzaghi
Nie mam wagi swoje gram #Filippo Inzaghi
Swiatla na mnie, ja spalony #Filippo Inzaghi
Niespodzianke masz znienacka #Philippe Coutinho
Mam swoje stilo - wy możecie fiatem latać
I wkurwiać się na karmę, bo do was lubi wracać
Jak powiesz mi, ze to nie rap, bo sobie robię jaja
Tak przyszedłem tu dla jaj, bo ktoś je musi Wam pokazać
Ref. jupitery na mnie, bo ta gra nie warta świeczki
Bo ja tylko żarty sobie stroje jak Balotelii
Zero presji, brak ciśnienia stary, stary, stary
Biorę życie jakie jest i zarzucam se na bary, bary (x2)
Co Ty o mnie wiesz, jeśli znasz me życie z FB
Czasy się zmieniają, chcę żeby wciąż było pięknie
Szacunek wziąłem w kredo no to pora się wypłacić
Jak chuja o mnie wiesz no to chuja mi poradzisz
Jak w rapie trzeba płynąć to zacząłem od bifora
Na afterach to pomyłka co za najba była wczoraj
Od trzymania poziomu już bym garba miał, ale moja banda proste plecy
Dla nas się nie liczą tylko interesy
Sos się kiedyś zgodzi, no bo siedzą te naboje
Jak czerwone światła miałem na to na nich już nie stoję
Z bratem dzielimy się na dwoje, nie chce mieć już w nosie dzika
Niech tu wjeżdża egzotyka, chcę aperol w łapie
Wbijam w to czym latasz, czy masz szelest czy masz gucci
Wierzę tu w szacunek, bo po prostu wierzę w ludzi
Prędzej wydam płytę, a nie mordko ziomka na psach
I to tylko jest namiastka tego co rozbuja miasta, czaisz
Jupitery na mnie, gra nie warta swieczki jest
Bo ja tylko żarty sobie stroje jak baloteliiii eej
Zeroo presji, brak ciśnienia stary stary
Biore zycie jakie jest i zarzucam se na bary bary
Ref. jupitery na mnie, bo ta gra nie warta świeczki
Bo ja tylko żarty sobie stroje jak Balotelii
Zero presji, brak ciśnienia stary, stary, stary
Biorę życie jakie jest i zarzucam se na bary, bary (x3)