Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

PLEMIE by Kuba51 Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Zwrotka 1: Kuba51]
Czuje spojrzenia ludzi na sobie
Każdy wie lepiej co mamy w głowie
Z Zetem robimy rapy i tracki
Dla lepszego jutra mamy swoje szlaki
Przeżyliśmy wiele a czeka więcej
Liczy się rodzina a nie ten Bentley
Bo co da ci hajs jak będziesz sam
Dlatego w rapie unikam dram
Nie będę mówi za wiele bo nie chce
To nie jest dla mnie konieczne
Tyle zawdzięczam pewności siebie
Ja rozjebałem w szerokim sensiе
Zoba ja wkładam tu tyle emocji
Tyle zawdzięczam tеmu dźwiękowi
Tyle zawdzięczam temu tekstowi
Tyle zawdzięczam mojej szczerości
Dwa pokolenia nas różni trzynaście
Tymi wersami zdobywam sympatie
Pierdole co powiesz, jesteś zerem
A ja Jestem tego rapu bohaterem
Moje życie to jebana kolejka górska
Od góry do dołu na tym polega sztuka
Robie to z serca a nie scenariusza
Nas Twoje pierdolamento nie rusza
Prawdziwych przyjaciół poznałem w depresji
Teraz moim rapem zmierzam do perfekcji
Droga przedemną zapowiada się długa
Ale my damy rade ja i moja grupa
No bo każdy z nas zna się na wylot
Taki już mamy ziomek ten Żywot
Byliśmy na dole idziemy na górę
Każdy z nas nad sobą pracuje
Przeżyliśmy więcej niż ty i twe ziomki
Smak tej przyjaźni jest słodki
Charakter pokaże tylko przy bracie
A co nasz łączy masz w kawałka nazwie
Muzyka uspokaja nerwobóle które czuje
Wtedy to czuje że niedługo umrę
Nie pierdol mi typie ze wiesz o co chodzi
Bo jebana sciero nie znasz tych wartości
[Refren x2]
Robię to dla moich ludzi
Dla Tych prawdziwych
Złość to we mnie budzi
Widzę płacz najbliższych
Witam cię w moim świecie
Na mojej planecie
To Ja i moje plemię
Które wszystko przejmie

[Zwrotka 2: ZETWUEM]
Tv wyłączam w nim same kity
Siadam przed kompem odplam bity
Rymami zapełniam zeszyty
Nie dla sławy nie po to osiągnąć szczyty
Teksty o życiu nie bajki czy mity
Nie myśl że czerpię z tego profity
Beret mam zryty pokaż kto nie ma
Bo planetę ziemia pochłania ściema
Z Kubą dzisiaj razem projekt ogarniamy
I do studia na nagrywkę się ustawiamy
Żyję muzyką to się nie zmienia
Na jednym traku dwa pokolenia
Teksty o życiu prosto z podziemia
Bez zbędnego pierdolenia
Zasady łamane z braku laku
Raz na wozie raz pod nim dzieciaku
Znaczenia nie mają pliki z kapuchy
Co dzień zło widzę więc orient na ruchy
Ludzie jak hieny i karaluchy
Nie jeden przez takich trafił do puchy
Nienawiść i strach dwie ludzkie cechy
Walkę wygrywasz lub lecisz na dechy
Niecierpliwi małolaci dążą do kariery
Mnie wychował hip hop bez buractwa i pozery
Fury maniury dragi bajery
Nie dzięki dla rapu zostanę szczery
Pozdro Kolabo czterdzieści cztery
Dzięki za miksy i za mastery
[Refren x2]
Robię to dla moich ludzi
Dla Tych prawdziwych
Złość to we mnie budzi
Widzę płacz najbliższych
Witam cię w moim świecie
Na mojej planecie
To Ja i moje plemię
Które wszystko przejmie