Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Brudny mankiet by Kuba Knap Lyrics

Genre: rap | Year: 2018

[Zwrotka 1]
Mmm… taaa
Ach, co za pupka… okrąglutka
Alejką frunie, drobi kroki przede mną
Zgrabniutka i tak sprężysty chód ma
I jeszcze ma moje ulubione tempo
Sięgnąć ją ręką, ścisnąć i klasnąć
Na buźce uśmiech, zamiast oburzenia
Dokładnie wiem jak mogłaby wrzasnąć po paru pieszczotliwych uderzeniach
Dziś to nic nie zmienia w sumie w sumie
Bo to jest pani bizneswoman – kto?
A ja mam brudny trampek i w ogóle
Idę se po parku i pod nosem sobie nucę
Durnej gadki ze mną minuta
Kosztuje cie minutę ssania mi fiuta niuniu
Z chęcią ukrócę ci kilka cierpień
Lub z chęcią czegoś się nauczę niuniu

[Refren]

Mój styl jest pokryty naturalnym lubrykantem
Chcesz go łykać bez popity
W dodatku kurwi blantem
Dokładnie tak jak lubisz naprawdę
Ale trza sobie zasłużyć najpierw
Sama go nie szlifowałaś
Szama będzie jak tu wpadniesz rozebrana
Brudny mankiet to nie jest obraza dla mnie, bo widzę, że nim bryle przecierałaś
[Zwrotka 2]

Mała pakuj się i jedziemy gdzieś
Obierz se daleki cel, weź parę kiec zwiewnych
Ja wezmę swój siermiężny dres
I coś ekstra, by zabłysnąć jak już dofruniemy
Po prawicy siądź i weź skręć mi cos
I nie świruj pilota
Mapę we łbie mam bejbo
Złap go i ściśnij dłoń, żeby poczuł podniecenia dreszczyk
Jedzmy tam i gites i świat jest piękny
Wzrok wytęż i licz kilometry
Minął mnie typ i nie szkodzi w sumie
Się nie ślamazarzę, tylko ci loki suszę
Jakbyśmy zgubili dach się tuliliśmy w snach
Między nami dźwignia
I nie majtaj high life masz z audia
I bangla jak każdy wers pimpa si

[Refren]

Mój styl jest pokryty naturalnym lubrykantem
Chcesz go łykać bez popity
W dodatku kurwi blantem
Dokładnie tak jak lubisz naprawdę
Ale trza sobie zasłużyć najpierw
Sama go nie szlifowałaś
Szama będzie jak tu wpadniesz rozebrana
Brudny mankiet to nie jest obraza dla mnie, bo widzę, że nim bryle przecierałaś