Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Off by Kuba Lyrics

Genre: rap | Year: 2022

Jestem off, na jakiś czas
Jeden z tych dłuższych odcinków
Wyciszam was
Może opuszczę swój pokój, a może dziś opuszczę świat
Pejzaż za oknem odporny na filtr
Czarno-biały
Niezbyt się dogadywałem z aniołem i odszedł, jak każdy kto był podobny
Mój anioł chyba nie za bardzo lubił mnie
Czuję się sam dobrze
Nie chce pomocy, bo nie potrzebuję jej
Pech mam wrodzony i tak już zostanie
Choć świeży mam oddech, to kiedyś przestanie
Jak oczy wylecą mi z orbit, w sensie, że śmierć

W tym pokoju chłodno, zimno
Biała sukienka zasłania mi twarz
A gdy fioletowe usta zamilkną
Będę oglądał Malewicza obraz
Każdy pójdzie w swoją stronę
Więc po co mam marnować czas
Na ludzi, których nie obchodzę
Choć ponoć znajoma ich twarz
Jak już gadam z kimś, to jedyne co widzę własne odbicie w ich oczach
To moja prywatna, to moja prywatna tеrapia jednorazowa
Jak już gadam z kimś, to jedyne co widzę własnе odbicie w ich oczach
To moja prywatna, to moja prywatna terapia jednorazowa

Po trzeciej widuję różne znaki
Życie płynie jakbym odtwarzał je na Hitachi
Coraz wolniej, już nie mogę nawet wstać z kanapy
Jest mi dobrze, więc zostawcie wasze chu*owe rady