Mam czas by Kruko Lyrics
[Intro]
Mam czas, by dorosnąć, mówią ciągle ze mnie dziecko
Mam grass, już nie pale, bez tego czuje sie kiepsko
Na gaz, noga stale przerwa tylko jest na sprzęgło
Mój staż, dawno minął dzisiaj lecę po zwycięstwo
[Zwrotka 1]
Mam pojebane CV
Tak już chyba od kołyski
Dawno przekroczyłem limit
Grosze dla mnie to nie zyski
Lecę ciągle wyżej i wyżej, spójrz, zwiastuje burze
Chcę cię bliżej i bliżej ja mam ambicje duże
Mnie na górze jeszcze zobaczysz
Jak chcesz mieć feata zapłacisz
Mnie nie wyda nawet klawisz
Przy mnie depresji się nabawisz
Nie oszczędzam wzroku na chwile w naturze
Siedzę na tyle w kapturze
Myśli mam tyle co na maturze
I w chuj uwielbiam podróże zróbcie mi miejsce szybko
Nie potrzebny mi jest pit stop także proszę idź stąd
Ja chce milion, daj mi hip hop, nie zostaniesz moją dziwką
A na końcu jeszcze wspomnisz jak bardzo upadłaś nisko
Nie jara mnie cpanie i chlanie na pokaz
Tu gdzie sam trafiłem to głęboka woda
No szkoda
Przez na życie spojrzenie mówią że ze mnie jest jakiś pojebany chłopak
A proroka nie trzeba żeby na swoje dziecko choć raz spojrzec jasno
[Hook]
Nocą miasto mnie wzywa
Lampy powoli gasną
Hajs mnie ostatnio unika
Wciąż nie mogę zasnąć
Jeszcze chwila i zrywam się
Bo zaczynam marznąć
Wiedzą ze coś ukrywam
Sam nie wiem co za bardzo
[Zwrotka 2]
Podobno jestem chujem
Denerwuje łatwo
A tylko serwuje wersy
Obserwuje jak ich chęci gasną
Gdy szczytuje z bandą
Czekam nadal aż mnie znajdą
Kurwa skończcie z tą paradą
Jak widzisz czuje się klawo
Jak słyszysz me flow to zazdrość
Gdziekolwiek pójdę ty za mną
Gubię myśli gdzieś za Narnią
Staram się tez być ponad to
Całe pojebane bagno
Choć nie tonę jak DiCaprio
Bo tu nie ma nic za darmo
Mam czas, by dorosnąć, mówią ciągle ze mnie dziecko
Mam grass, już nie pale, bez tego czuje sie kiepsko
Na gaz, noga stale przerwa tylko jest na sprzęgło
Mój staż, dawno minął dzisiaj lecę po zwycięstwo
[Zwrotka 1]
Mam pojebane CV
Tak już chyba od kołyski
Dawno przekroczyłem limit
Grosze dla mnie to nie zyski
Lecę ciągle wyżej i wyżej, spójrz, zwiastuje burze
Chcę cię bliżej i bliżej ja mam ambicje duże
Mnie na górze jeszcze zobaczysz
Jak chcesz mieć feata zapłacisz
Mnie nie wyda nawet klawisz
Przy mnie depresji się nabawisz
Nie oszczędzam wzroku na chwile w naturze
Siedzę na tyle w kapturze
Myśli mam tyle co na maturze
I w chuj uwielbiam podróże zróbcie mi miejsce szybko
Nie potrzebny mi jest pit stop także proszę idź stąd
Ja chce milion, daj mi hip hop, nie zostaniesz moją dziwką
A na końcu jeszcze wspomnisz jak bardzo upadłaś nisko
Nie jara mnie cpanie i chlanie na pokaz
Tu gdzie sam trafiłem to głęboka woda
No szkoda
Przez na życie spojrzenie mówią że ze mnie jest jakiś pojebany chłopak
A proroka nie trzeba żeby na swoje dziecko choć raz spojrzec jasno
[Hook]
Nocą miasto mnie wzywa
Lampy powoli gasną
Hajs mnie ostatnio unika
Wciąż nie mogę zasnąć
Jeszcze chwila i zrywam się
Bo zaczynam marznąć
Wiedzą ze coś ukrywam
Sam nie wiem co za bardzo
[Zwrotka 2]
Podobno jestem chujem
Denerwuje łatwo
A tylko serwuje wersy
Obserwuje jak ich chęci gasną
Gdy szczytuje z bandą
Czekam nadal aż mnie znajdą
Kurwa skończcie z tą paradą
Jak widzisz czuje się klawo
Jak słyszysz me flow to zazdrość
Gdziekolwiek pójdę ty za mną
Gubię myśli gdzieś za Narnią
Staram się tez być ponad to
Całe pojebane bagno
Choć nie tonę jak DiCaprio
Bo tu nie ma nic za darmo