Wolno by Kozo Lyrics
Ekhem
Siema Siema tutaj Kozo
Trzeba coś nawinąć na wolno
Tak, własnie tak
Kuuuurwa maaaać
Właśnie tak
Wbijam na te bloki ziomek sypie mi sztosa
Ja już wiem że za chwile będziemy
Brudzili sobie prawą dziurkę nosa
I lecę dalej nie zawiodę Cię
Bo to nie jest plan ziomek Barbarossa
Rozpierdalam ziomek już
Mam ubrudzone obie dziurki nosa
Świat wiruje jebie mnie to głupie chuje
Znowu nawiną, że chuja zagrałem
Ale mam to w dupie bo ja się nie przejmuję
I lecę dalej ten zajebisty kawałek
Patrze na linie czasu jak leci czas
Wyjebane mam kurwa w hejterów, w was
Mówię to już drugi raz, choć się nie przejmuję
I lecę dalej wy tępe chuje
Robię pasję i ćpam sobie czasem
Bo tak lubię
Bo tak lubię, misie mój ziomek nawijał kiedyś po czesku (po czesku)
Szkoda że go nie ma tutaj ze mną, może wbije mi na feat'a
Byłoby zajebiście
Lubię kebaba, zawsze biorę pita
#1200
I lecę dalej tutaj kurwa mać
Złote łańcuchy, pierdole hajs
Bo ja nie robię tego dla komercji, bo
Jestem lepszy, ta
Lecę dalej
Jestem pierdolonym albatrosem
Jestem pierdolonym albatrosem
Kebaba z sosem
Jestem kozakiem
I nosy znowu ubrudzone
Biały proszek się sypie z rana
Pózniej po baciku lecę ziomek, kurwa
Znowu
Budzę się rano na mocnym kacu
Wyjebane mam w policję
Choć słów mam mocny zasób
Siema Siema tutaj Kozo
Trzeba coś nawinąć na wolno
Tak, własnie tak
Kuuuurwa maaaać
Właśnie tak
Wbijam na te bloki ziomek sypie mi sztosa
Ja już wiem że za chwile będziemy
Brudzili sobie prawą dziurkę nosa
I lecę dalej nie zawiodę Cię
Bo to nie jest plan ziomek Barbarossa
Rozpierdalam ziomek już
Mam ubrudzone obie dziurki nosa
Świat wiruje jebie mnie to głupie chuje
Znowu nawiną, że chuja zagrałem
Ale mam to w dupie bo ja się nie przejmuję
I lecę dalej ten zajebisty kawałek
Patrze na linie czasu jak leci czas
Wyjebane mam kurwa w hejterów, w was
Mówię to już drugi raz, choć się nie przejmuję
I lecę dalej wy tępe chuje
Robię pasję i ćpam sobie czasem
Bo tak lubię
Bo tak lubię, misie mój ziomek nawijał kiedyś po czesku (po czesku)
Szkoda że go nie ma tutaj ze mną, może wbije mi na feat'a
Byłoby zajebiście
Lubię kebaba, zawsze biorę pita
#1200
I lecę dalej tutaj kurwa mać
Złote łańcuchy, pierdole hajs
Bo ja nie robię tego dla komercji, bo
Jestem lepszy, ta
Lecę dalej
Jestem pierdolonym albatrosem
Jestem pierdolonym albatrosem
Kebaba z sosem
Jestem kozakiem
I nosy znowu ubrudzone
Biały proszek się sypie z rana
Pózniej po baciku lecę ziomek, kurwa
Znowu
Budzę się rano na mocnym kacu
Wyjebane mam w policję
Choć słów mam mocny zasób