Alternatywko Prosze Popatrz Na Mnie by Koza Lyrics
[Refren]
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
[Zwrotka 1]
Pokochałem sposób, w który oddychasz
Domyśliłem się z niego całego życia, które spędzilibyśmy razem
Tyle tych chwil przepadnie
Kiedy wyjdę z autobusu, on pojedzie, a Ty nie zobaczysz
Mogłaś być dla mnie jak poranny deszcz i nocna kawa
Te nieprzespane noce, jak wyjęte z opowiadań
Długie, głębokie rozmowy o tym co nam szczęście sprawia
I Twój łagodny dotyk, kiedy mówię, że to piękno w Tobie
Jakiego nigdzie bym nie znalazł
Mogłaś być dla mnie rosą
Mogłaś być tą przenośnią, której użyłbym do opisania świata
[Interlude]
Moment, w którym Cię ujrzałem był momentem
W którym cały mój świat się zatrzymał
I poczułem, że wszystkie chwile mojego życia zamknęły się w tej jednej
Gdy ujrzałem Twoje oczy
[Refren]
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
[Zwrotka 2]
Mogłaś być plastrem na moją samotność
Mogłaś wypełnić życie miłością
Mogłaś nauczyć mnie serio być sobą
Ale Twoja podróż kończyła się gdzieś poza Ochotą
A ja musiałem dalej jechać, bo wezwali na służbę wojskową
Jakbym się nie stawił, to bym płacił karę srogą
Nie patrzyłem nawet na te co wracały z Pogłos
Pewnie były pojebane, no bo kto za dnia przychodzi do Pogłosu
Tam nie ma nawet wtedy żadnych wydarzeń
[Outro]
Alternatywko, proszę popatrz na mnie...
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage...
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
[Zwrotka 1]
Pokochałem sposób, w który oddychasz
Domyśliłem się z niego całego życia, które spędzilibyśmy razem
Tyle tych chwil przepadnie
Kiedy wyjdę z autobusu, on pojedzie, a Ty nie zobaczysz
Mogłaś być dla mnie jak poranny deszcz i nocna kawa
Te nieprzespane noce, jak wyjęte z opowiadań
Długie, głębokie rozmowy o tym co nam szczęście sprawia
I Twój łagodny dotyk, kiedy mówię, że to piękno w Tobie
Jakiego nigdzie bym nie znalazł
Mogłaś być dla mnie rosą
Mogłaś być tą przenośnią, której użyłbym do opisania świata
[Interlude]
Moment, w którym Cię ujrzałem był momentem
W którym cały mój świat się zatrzymał
I poczułem, że wszystkie chwile mojego życia zamknęły się w tej jednej
Gdy ujrzałem Twoje oczy
[Refren]
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
Alternatywko, proszę popatrz na mnie
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage
Zagadałbym, ale masz koleżankę
I wiem, że wyszłoby nienaturalnie
[Zwrotka 2]
Mogłaś być plastrem na moją samotność
Mogłaś wypełnić życie miłością
Mogłaś nauczyć mnie serio być sobą
Ale Twoja podróż kończyła się gdzieś poza Ochotą
A ja musiałem dalej jechać, bo wezwali na służbę wojskową
Jakbym się nie stawił, to bym płacił karę srogą
Nie patrzyłem nawet na te co wracały z Pogłos
Pewnie były pojebane, no bo kto za dnia przychodzi do Pogłosu
Tam nie ma nawet wtedy żadnych wydarzeń
[Outro]
Alternatywko, proszę popatrz na mnie...
Dobrze wiem, że lajkujesz mój fanpage...