Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Wolno by Koszur Lyrics

Genre: rap | Year: 2020

Przecięty przez ułamek
Ludzkich tryumfu klatek
Żartowałem, dzisiaj w sumie na to kładę
Zacięte serce, jakbym był weteranem
Mieliśmy się ustawić, ale w sumie to już chuj z tym układem
Chuj z twoim wykładem
Co potępia dzisiaj lament
Taki dług publiczny a ty chciałbyś mieć wersale
Ktoś buja całą sale
A ktoś stoi sam jak palec
Wszyscy chcą być potrzebni kiedy w kółku lecą w balet
A ja chciałbym być w Nevadzie
Na razie marny walet
Nie jestem czysty, bo nie jestem tym kryształem
Ale mogę powiedzieć chociaż, że fajek nie pale
Zatrzymuje się tu nie na długo
Zaraz się muszę ruszyć, bo czas goni, a nie chce być jego sługą
Piąta na zegarku, a ja chciałbym widzieć drugą
Trudno żyje dalej i tak w kółko
Wszystko przemija
Znowu przekminiam
Znowu przeklinam
Ale chuj, nie przeżywam
W sumie szczerze chce coś robić
Zaimponować sobie, imponować człowiekowi
Chodzę na siłkę
Myślę po co on to robi?
Po prostu chce jak byk
Podziękować zodiakowi
Dzięki memu ziomalowi
Za wszystko, że jest oki
Że mam z kim coś porobić
Albo raczej nic nie robić
Niedziela wieczór
Więc nie można się nie zgodzić
Że humor jest popsuty a na obrazku bloki
Apropo bloków
Ujmę to tak:
Nie znam życia w bloku więc I don't give a fuck
(I don't give a fuck)
(I don't give a fuck)
Nie daje jebania
Możemy pogadać
Za wszystko przepraszam
Za słowa, me zwłaszcza
Zabijam, naprawiam
Zapycham się, zamawiam
Oddałem w dobre ręce serce
Wiesz o czym gadam?
Nie chce być typem gada
Wole pocieszać ludzi
Poskładać coś, naprawiać
Podkładać dobry pomysł
Albo wcale nic nie gadać
Przestrzegać przed pułapką
Rozmawiać o pułapkach
Nowe wyposażenie gwiazd
W standardzie skandal
Bagaż pełen możliwości, pewnie dlatego mam garba
W sumie to narka
Muszę kończyć
Strzałka!