Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Jednorożec z Kairu by Kondraccy Lyrics

Genre: pop | Year: 2020

[Zwrotka]
Aj, aj, aj, słuchaj, bo gdzieś na mieście krąży wieść
Że jest jakiś inny świat, pełen uwolnionych serc
Gdzieś z dala od naszych spraw, pełen fantastycznych miejsc
Ale to jest fałsz, to jest zwyczajny fake
Bzyk tworzy bzyk, zagłuszając wszelki sens
Bo nie warto wierzyć im, może jednak coś w tym jest
Wciskamy się, choć brakuje dla nas miejsc
Ale to nieważne, bo to nasz najważniejszy rejs
Pierwszy krok zawsze najtrudniejszy jest
Drży nam głos, ale nie załamie się
Płynę tam, bo nie mogę tego znieść
Zmienić coś, trzeba najpierw tego chcieć
Wychodzę na ląd i rozglądam się
Idzie do mnie ktoś, chce prowadzić mnie
Bierze moją dłoń i wskazuje cel
Czuliśmy to już na starcie
Ludzie tutaj myślą inaczej
Zamek miga na horyzoncie
Może ktoś nam pomoże?
Ja chcę raz jeszcze uwierzyć
Jeszcze wszystko może się zmienić
Wchodzimy przez ciężkie mury
Wszystkie oczy idą do góry
Aj, aj, aj, aj, aj
Głowy znikają za drzwiami
Cała reszta czeka wciąż na sali
All these people waiting in the lobby
Haj, aj, aj, aj, aj
Saj, aj, aj, aj, aj
Tylko tam zerkają gdzieś z oddali
Częstowani serem i winami
Aj, aj, aj, aj, aj
Czemu wciąż stoimy i czekamy
Tak jesteśmy zaprogramowani
Od najmłodszych lat tak nauczani
Aj, aj, aj, aj, aj
Zmiany zawsze przychodzą falami
Wspólnie z fałszywymi prorokami
Wszędzie inne prawa i zasady
Ale zawsze ktoś jest ponad nami
Stoimy raz jeszcze oszukani
Czemu my o siebie nie zadbamy
Wspólnie się zbierzemy i wygramy
Bo nie chcę żyć już tak dłużej
Chociaż tak niewiele umiem
Lecz magiczny świat nie istnieje
Można liczyć tylko na siebie
Chyba, że ty wybrałeś fałsz
Siedzisz i marnujesz swój czas
Robię tak od wielu lat
Robię tak od wielu lat
Ktoś zaraz zabierze głos
Ktoś zada swój pierwszy cios
Ktoś może zmienić swój los
Pytanie brzmi tylko: kto?