ADDICTION by Kolczi. Lyrics
{Zwrotka 1: Kolczi}
To już nie Ci sami chłopacy pozbawieni marzeń
Teraz stale się spełniamy dostarczając Tobie wrażeń
Życie ciężkie jest pobudziło tą nie pewność
Ufam tylko sobie a nie ludziom czy tabletkom
Stany lękowe, depresyjne przydarzają się dość często
Ale nie ma takiej opcji żebym przez to stał tu w miejscu
(Miejscu, Miejscu, Miejscu)
{Refren: Tytus}
Addiction to w żyle to nie wenflon
Nie pewność, którą ciagle trzymasz w sercu
W powietrzu, już nie ufam weź poczęstuj(weź)
Na ogół palę często /x2
{Zwrotka 2: Kolczi}
Nie siedze na klatce a strach jak na testach
Nic nie dam sobie wmówić ja to nie marionetka
Życie ciągle w strachu ciągle napuchnięta skroń
Żebyś my zamiast igristoje mogli pić don perignon
Wszystkich równo nienawidzę daleko mi do ludzi
Ostatni czas jej perfum depresję we mnie budził
Ja nie będę stał cicho to czas ruszyć rano
Koniec z żalami wszystko się zmienia a my kurs na wygraną
{Refren: Tytus}
Addiction to w żyle to nie wenflon
Nie pewność, którą ciagle trzymasz w sercu
W powietrzu, już nie ufam weź poczęstuj(weź)
Na ogół palę często /x2
To już nie Ci sami chłopacy pozbawieni marzeń
Teraz stale się spełniamy dostarczając Tobie wrażeń
Życie ciężkie jest pobudziło tą nie pewność
Ufam tylko sobie a nie ludziom czy tabletkom
Stany lękowe, depresyjne przydarzają się dość często
Ale nie ma takiej opcji żebym przez to stał tu w miejscu
(Miejscu, Miejscu, Miejscu)
{Refren: Tytus}
Addiction to w żyle to nie wenflon
Nie pewność, którą ciagle trzymasz w sercu
W powietrzu, już nie ufam weź poczęstuj(weź)
Na ogół palę często /x2
{Zwrotka 2: Kolczi}
Nie siedze na klatce a strach jak na testach
Nic nie dam sobie wmówić ja to nie marionetka
Życie ciągle w strachu ciągle napuchnięta skroń
Żebyś my zamiast igristoje mogli pić don perignon
Wszystkich równo nienawidzę daleko mi do ludzi
Ostatni czas jej perfum depresję we mnie budził
Ja nie będę stał cicho to czas ruszyć rano
Koniec z żalami wszystko się zmienia a my kurs na wygraną
{Refren: Tytus}
Addiction to w żyle to nie wenflon
Nie pewność, którą ciagle trzymasz w sercu
W powietrzu, już nie ufam weź poczęstuj(weź)
Na ogół palę często /x2