Presja by Koen (PL) Lyrics
[Zwrotka]
Znowu pisze kolejny tekst, chociaż znowu mi się nie chcę
Przez pisanie płyty czuję twórczą presję
Prawie nikt na to nie czeka, może parę dobrych ziomków
Kolejny traczek tutaj przeminął z wiatrem
Robię to jakbym robił to za karę, ale robię to dla was, dla tych którzy mnie słuchają
Dla tych co wierzą we mnie nawet przy najgorszym tracku
Takich ziomów tu brakuje
Znowu snuję się po domu wymyślająć teksty
W mojej głowie to wygląda zajebiście, na wokalu straszne gówno
Powiedz, jak można tu nie zwariować, gdy wszyscy mówią ci, jaki to jesteś chujowy
Jakie to słabe robię zwroty, no i jaki jesteś dobry czasem
Na tej płycie chcę wam pokazać, to co mnie przygnębia i co cieszy
Ziomek, zaczekaj z tym trackiem, no bo mi się nie śpieszy
Kolejni kadeci, znów wbija się w tą rapgrę
Jestem zwykłym dzieciakiem
Żebyście wy nie musieli spoglądać w przeszłość, ja dla was spoglądam w przeszłość
Chodź często nie ma lekko, ja pokonuje przeciwności losu
Zostawiam wrogów samych ze sobą, zamieniam ich w popiół
I chodź beacik jest smutny, to ja jestem uszczęśliwiony
Nie robię nic wielkiego, po prostu robię to co mogę
Kolejny raz już stoję pod blokiem, widzę szarobury świat
Moim kolorowym wzrokiem
Przemieniam to co wyblakłe na kolorowe barwy
Znowu pisze kolejny tekst, chociaż znowu mi się nie chcę
Przez pisanie płyty czuję twórczą presję
Prawie nikt na to nie czeka, może parę dobrych ziomków
Kolejny traczek tutaj przeminął z wiatrem
Robię to jakbym robił to za karę, ale robię to dla was, dla tych którzy mnie słuchają
Dla tych co wierzą we mnie nawet przy najgorszym tracku
Takich ziomów tu brakuje
Znowu snuję się po domu wymyślająć teksty
W mojej głowie to wygląda zajebiście, na wokalu straszne gówno
Powiedz, jak można tu nie zwariować, gdy wszyscy mówią ci, jaki to jesteś chujowy
Jakie to słabe robię zwroty, no i jaki jesteś dobry czasem
Na tej płycie chcę wam pokazać, to co mnie przygnębia i co cieszy
Ziomek, zaczekaj z tym trackiem, no bo mi się nie śpieszy
Kolejni kadeci, znów wbija się w tą rapgrę
Jestem zwykłym dzieciakiem
Żebyście wy nie musieli spoglądać w przeszłość, ja dla was spoglądam w przeszłość
Chodź często nie ma lekko, ja pokonuje przeciwności losu
Zostawiam wrogów samych ze sobą, zamieniam ich w popiół
I chodź beacik jest smutny, to ja jestem uszczęśliwiony
Nie robię nic wielkiego, po prostu robię to co mogę
Kolejny raz już stoję pod blokiem, widzę szarobury świat
Moim kolorowym wzrokiem
Przemieniam to co wyblakłe na kolorowe barwy