Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Wracam by Kodison Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Intro]
Wiesz, nie da się uciec od czegoś, co cały czas do Ciebie wraca

[Zwrotka 1]
Minął ponad rok od tamtej sytuacji
Nawijam, bo czuję, że muszę Tobie wyjaśnić
Moja głowa to kumulacja kuracji
Brak korepetycji, wystarczyły mi porażki
Bajki czytałem jak pisałaś że na piwie
Jesteś ze zwykłym kolegą, ale to tylko na chwilę
Kumpel dzwoni, że naćpana się wywalasz na ulicę
Niefortunnie nocowałaś, a ja głupi w to wierzyłem
Kwaśna rozmowa, na którą się nie zgodziłem
Właśnie wtedy przeczuwałem, że to przybiera na sile
Byłaś zawiedziona, wiem, myślałem że to minie
Ale jestem dumny z tego, że wtedy Ci odmówiłem
Nie mam mocy, by położyć rąk na talię
Twoje dwa oblicza z zapałki zrobiły magmę
Miłej nocy, gdy otoczą Cię płomienie czarne
Żalu ogień mnie pochłonął i zostałem diabłem
[Refren]
Przepraszam
Przepraszam
Muszę to wyrzucić, bo to nadal do mnie wraca
Przepraszam
Przepraszam
Każda moja rana solą sypana od dawna

[Zwrotka 2]
To co się zadziało ponad cztery lata temu
Kandydatów do jebania nie wymienię po imieniu
Mem został do dzisiaj i jeśli zapytasz czemu
Wiesz co mi zrobiłaś i ze mną zrobiłaś jemu
Taki rzadki okaz poszukiwany od dawna
Ten jedyny, nie liczymy ilu miała
Obydwoje wiemy, w relacjach nie mamy farta
Chłopaczyny, nie maszyny do ruchania
Ta jedna przygoda, która nauczyła mnie, że
Za szybkie uczucia to zdecydowany bezsens
Widzieli się raz i już jedno było pewne
Dwa tygodnie, zdrada, a ja nadal żyje sercem
Nic mi nie zrobiłeś, ale się Tobą znudziłam
Powtarzany morał, no to ja nawinę
Miłość nie wybiera, ale chyba im przemija
Kodi to utopiec, który łapał linę
[Refren]
Przepraszam
Przepraszam
Muszę to wyrzucić, bo to nadal do mnie wraca
Przepraszam
Przepraszam
Każda moja rana solą sypana od dawna

Przepraszam
Przepraszam
Muszę to wyrzucić, bo to nadal do mnie wraca
Przepraszam
Przepraszam
Każda moja rana solą sypana od dawna

[Zwrotka 3]
Planowałem dużo, jak myśliciel renesansu
Poszedłem zarabiać, a nie siedzieć na melanżu
Chciałem żeby przyszłość oddała nam wiele nagród
Widocznie nie mogłem, skoro nie starczyło czasu
Nie obchodzi mnie które winy były czyje
Planów miałem sporo, lecz nigdy nimi nie żyłem
Romeo miał śpiewać, a teraz samemu wyję
I przepraszam Ciebie za to że chciałem być, a nie byłem
Natarczywie perspektywę próbowałem obrać
Towarzyskie życie które planowałem od lat
Zajebiście, tak jak zwykle wyglądałaś co dnia
Spazmatycznie piszę, bo powala mnie od środka
Poznałem rozpacz i poznałem krzyk
Format mych doznań zamieniony w pył
Poznałem Lolka który śpiewał Ci
Wybacz że nie byłem, kim chciałaś żebym był
[Refren]
Przepraszam
Przepraszam
Muszę to wyrzucić, bo to nadal do mnie wraca
Przepraszam
Przepraszam
Każda moja rana solą sypana od dawna

Przepraszam
Przepraszam
Muszę to wyrzucić, bo to nadal do mnie wraca
Przepraszam
Przepraszam
Każda moja rana solą sypana od dawna