Posłuchaj to do ciebie by Kochambezn0 Lyrics
[Zwrotka 1]
To do tych wszystkich, którzy nie słuchają moich piosenek
Prędzej się rzucę na was niż zdołam cokolwiek powiedzieć
Ostatnio śpię już lepiej, chociaż trudno wdychać powietrze
Masz ode mnie zeszyt wierszy i bana na FB
Słowa przychodzą rzadko i z trudem
Znowu z bezradności krzyknę i znowu żałuje
Coś tam pierdolę o tym, że naprawdę nad tym pracuje
Lecz nie panuję nad tym, kurwa ja już nie panuję
[Zwrotka 2]
Już w podstawówce wiedziałam, że Polska mnie nienawidzi
A we śnie widzę tych facetów którzy chcą mojej krzywdy
Wszystkie imiona wasze wyryte mam w głowie jak blizny
I tego nie zapomnę nigdy
Co widziały ściany kibla mojego gimnazjum
Choć nie krzyczałam tam jak dziś, to żałowałam nazajutrz
Doszłam do siebie bez drogowskazu
Przymykam szczelinę krajobrazu
To do tych wszystkich, którzy nie słuchają moich piosenek
Prędzej się rzucę na was niż zdołam cokolwiek powiedzieć
Ostatnio śpię już lepiej, chociaż trudno wdychać powietrze
Masz ode mnie zeszyt wierszy i bana na FB
Słowa przychodzą rzadko i z trudem
Znowu z bezradności krzyknę i znowu żałuje
Coś tam pierdolę o tym, że naprawdę nad tym pracuje
Lecz nie panuję nad tym, kurwa ja już nie panuję
[Zwrotka 2]
Już w podstawówce wiedziałam, że Polska mnie nienawidzi
A we śnie widzę tych facetów którzy chcą mojej krzywdy
Wszystkie imiona wasze wyryte mam w głowie jak blizny
I tego nie zapomnę nigdy
Co widziały ściany kibla mojego gimnazjum
Choć nie krzyczałam tam jak dziś, to żałowałam nazajutrz
Doszłam do siebie bez drogowskazu
Przymykam szczelinę krajobrazu