Kliszczu - Żal prod. Tundra Beats by Kliszczu Lyrics
[KLISZCZU 1]
Czy to jest takie trudne
Żeby spojrzeć na mnie
Myślałem, że traktujesz mnie kurwa na poważnie
Od samego początku uważałem Cię za normalną laskę
Teraz wiem, że wolisz wieczór z blantem ej
Tak było i będzie zawsze
Masz po prostu wyjebane
W dupie masz to wszystko co Ci wybaczałem
Teraz o 4 nad ranem lecę w miasto zalać wódką swoje żale
[KLISZCZU 2]
Znowu noc, znowu noc
Ciągle o tym myślę, choć mam już dość
Muszę w końcu zakończyć to, muszę zakończyć to, muszę zakończyć to
Siedzę pod blokiem ze szlugiem no i w sumie nie wiem co mam zrobić
Ona się rozmyśla i jednak tu do mnie dzwoni
Słyszę przez telefon, że zalewa się słonymi łzami
Wyjebane, to koniec z nami
[REFREN]
Czy to jest takie trudne
Żeby spojrzeć na mnie
Myślałem, że traktujesz mnie kurwa na poważnie
Od samego początku uważałem Cię za normalną laskę
Teraz wiem, że wolisz wieczór z blantem
Tak było i będzie zawsze
Masz po prostu wyjebane
W dupie masz to wszystko co Ci wybaczałem
Teraz o 4 nad ranem lecę w miasto zalać wódką swoje żale
[KLISZCZU 3]
Po co mi ta miłość
Bez tego lepiej by się żyło, bo ja nie żyję chwilą, więc nie myśl, że to mnie wzruszyło
Nie jesteś moją dziewczyną nie, nie, nie, nie
Więc swoje rzeczy weź i spakuj już walizę dziś
Mówię ci cześć
Już cię tu nie widzę nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie
[REFREN]
Czy to jest takie trudne
Żeby spojrzeć na mnie
Myślałem, że traktujesz mnie kurwa na poważnie
Od samego początku uważałem Cię za normalną laskę
Teraz wiem, że wolisz wieczór z blantem
Tak było i będzie zawsze
Masz po prostu wyjebane
W dupie masz to wszystko co Ci wybaczałem
Teraz o 4 nad ranem lecę w miasto zalać wódką swoje żale
Czy to jest takie trudne
Żeby spojrzeć na mnie
Myślałem, że traktujesz mnie kurwa na poważnie
Od samego początku uważałem Cię za normalną laskę
Teraz wiem, że wolisz wieczór z blantem ej
Tak było i będzie zawsze
Masz po prostu wyjebane
W dupie masz to wszystko co Ci wybaczałem
Teraz o 4 nad ranem lecę w miasto zalać wódką swoje żale
[KLISZCZU 2]
Znowu noc, znowu noc
Ciągle o tym myślę, choć mam już dość
Muszę w końcu zakończyć to, muszę zakończyć to, muszę zakończyć to
Siedzę pod blokiem ze szlugiem no i w sumie nie wiem co mam zrobić
Ona się rozmyśla i jednak tu do mnie dzwoni
Słyszę przez telefon, że zalewa się słonymi łzami
Wyjebane, to koniec z nami
[REFREN]
Czy to jest takie trudne
Żeby spojrzeć na mnie
Myślałem, że traktujesz mnie kurwa na poważnie
Od samego początku uważałem Cię za normalną laskę
Teraz wiem, że wolisz wieczór z blantem
Tak było i będzie zawsze
Masz po prostu wyjebane
W dupie masz to wszystko co Ci wybaczałem
Teraz o 4 nad ranem lecę w miasto zalać wódką swoje żale
[KLISZCZU 3]
Po co mi ta miłość
Bez tego lepiej by się żyło, bo ja nie żyję chwilą, więc nie myśl, że to mnie wzruszyło
Nie jesteś moją dziewczyną nie, nie, nie, nie
Więc swoje rzeczy weź i spakuj już walizę dziś
Mówię ci cześć
Już cię tu nie widzę nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie
[REFREN]
Czy to jest takie trudne
Żeby spojrzeć na mnie
Myślałem, że traktujesz mnie kurwa na poważnie
Od samego początku uważałem Cię za normalną laskę
Teraz wiem, że wolisz wieczór z blantem
Tak było i będzie zawsze
Masz po prostu wyjebane
W dupie masz to wszystko co Ci wybaczałem
Teraz o 4 nad ranem lecę w miasto zalać wódką swoje żale