Ja i Ty... by Kleszcz x Czeski Lyrics
[Kleszcz:] To mogłem być ja i Ty
I tonąć we łzach
To mogłem być ja i Ty
Albo błądzić w złych snach
To mogłem być ja i Ty
Włosy z głowy rwać
To mogłem być ja i Ty
Dopóty życie się toczy, łzy będą spadać
[Kleszcz:] Widzę człowieka młody cień (młody cień)
Czuję niespokojny sen (mój sen)
Oto jak życie niszczy marzenia zabija
Niepewności chwila
Jedna chwila, jeden moment nieuwagi - stop
Mamy tu sprawę i z godnie z prawem przebiega rozprawy tok
Bez emocji, mamy tu dwie medalu strony
Ona od dawna nie budzi się wcale
W smutku on, pogrążony on
Młody on, głupi on włączył ten telefon
I smutny finał i ta nieprzytomna dziewczyna
Problemów z prawem brak
Brak negatywnych akt
A dzisiaj świat zza krat i ta jego wizja, fakt
Niewiadomo czemu jechał, telefon odebrał
Potem ona i zebra, wszystko w nerwach, prze-przegrał
Świat jest zły, mogłem to ja być, mogłeś Ty
A kiedy wbija w nas swe kły
Kijem rzeki nie zawrócisz
Kto nie błądzi niechaj kamień rzuci
Kto nie błądzi niech rzuci ku niemu
Nikt, więc proszę by wyrok w zawieszeniu zapadł
[Kleszcz:] To mogłem być ja i Ty
I tonąć we łzach
To mogłem być ja i Ty
Albo błądzić w złych snach
To mogłem być ja i Ty
Włosy z głowy rwać
To mogłem być ja i Ty
Dopóty życie się toczy, łzy będą spadać
[Czeski:] Oskarżony jest winny i chyba każdy się zgodzi
Tego co zrobił nie da się wynagrodzić
Na nic wywody, słowa przepraszam
Choć doceniam skruchę w dobie upadku zasad
Tu karę trzeba ponieść, po co gdzieś w telefonie
Swoją tam chylił głowę, zamiast patrzeć na drogę
To przecież jest normą, a nie jakimś wymogiem
Z komórką na okrągło, trzeba walczyć z nałogiem
Sam nie jestem bez winy, więc nie rzucę kamieniem
Idąc tym tokiem, pobłażajmy każde wykroczenie
A nie o to chodzi, bo po coś proces jest, więc
Za swoje czyny trzeba ponieść konsekwencje
Poszkodowana ma ciężki uszczerbek na zdrowiu
Każdego rana będzie drżała o swój rozwój
Wymierzam karę roku pozbawienia wolności
To dobry czas by wyciągnąć jakieś wnioski
[Kleszcz:] To mogłem być ja i Ty
I tonąć we łzach
To mogłem być ja i Ty
Albo błądzić w złych snach
To mogłem być ja i Ty
Włosy z głowy rwać
To mogłem być ja i Ty
Dopóty życie się toczy, łzy będą spadać
I tonąć we łzach
To mogłem być ja i Ty
Albo błądzić w złych snach
To mogłem być ja i Ty
Włosy z głowy rwać
To mogłem być ja i Ty
Dopóty życie się toczy, łzy będą spadać
[Kleszcz:] Widzę człowieka młody cień (młody cień)
Czuję niespokojny sen (mój sen)
Oto jak życie niszczy marzenia zabija
Niepewności chwila
Jedna chwila, jeden moment nieuwagi - stop
Mamy tu sprawę i z godnie z prawem przebiega rozprawy tok
Bez emocji, mamy tu dwie medalu strony
Ona od dawna nie budzi się wcale
W smutku on, pogrążony on
Młody on, głupi on włączył ten telefon
I smutny finał i ta nieprzytomna dziewczyna
Problemów z prawem brak
Brak negatywnych akt
A dzisiaj świat zza krat i ta jego wizja, fakt
Niewiadomo czemu jechał, telefon odebrał
Potem ona i zebra, wszystko w nerwach, prze-przegrał
Świat jest zły, mogłem to ja być, mogłeś Ty
A kiedy wbija w nas swe kły
Kijem rzeki nie zawrócisz
Kto nie błądzi niechaj kamień rzuci
Kto nie błądzi niech rzuci ku niemu
Nikt, więc proszę by wyrok w zawieszeniu zapadł
[Kleszcz:] To mogłem być ja i Ty
I tonąć we łzach
To mogłem być ja i Ty
Albo błądzić w złych snach
To mogłem być ja i Ty
Włosy z głowy rwać
To mogłem być ja i Ty
Dopóty życie się toczy, łzy będą spadać
[Czeski:] Oskarżony jest winny i chyba każdy się zgodzi
Tego co zrobił nie da się wynagrodzić
Na nic wywody, słowa przepraszam
Choć doceniam skruchę w dobie upadku zasad
Tu karę trzeba ponieść, po co gdzieś w telefonie
Swoją tam chylił głowę, zamiast patrzeć na drogę
To przecież jest normą, a nie jakimś wymogiem
Z komórką na okrągło, trzeba walczyć z nałogiem
Sam nie jestem bez winy, więc nie rzucę kamieniem
Idąc tym tokiem, pobłażajmy każde wykroczenie
A nie o to chodzi, bo po coś proces jest, więc
Za swoje czyny trzeba ponieść konsekwencje
Poszkodowana ma ciężki uszczerbek na zdrowiu
Każdego rana będzie drżała o swój rozwój
Wymierzam karę roku pozbawienia wolności
To dobry czas by wyciągnąć jakieś wnioski
[Kleszcz:] To mogłem być ja i Ty
I tonąć we łzach
To mogłem być ja i Ty
Albo błądzić w złych snach
To mogłem być ja i Ty
Włosy z głowy rwać
To mogłem być ja i Ty
Dopóty życie się toczy, łzy będą spadać