Nadal Nie Wiesz by Klarenz Lyrics
[Zwrotka 1]
Dzień dobry, droga mordeczko
Witam Ciebie serdecznie
Odświeżam tą grę jak Mentos
Nie knuję za plecami jak Merkel
Dzień dobry, będzie dobry napewno
Zakładam gacie, polo tv mnie budzi
Zrobię hajs jak discopolowcy, duży
Wychodzę żeby ten kraj odmulić
Gdyby skille się sprzedawały panie
Nawijałbym jak nieznanyklarenz
Będę dla ciebie cesarzem
Polecisz i zginiesz tak jak kamikadze
Opanowany mamy cały barek
Rymy zjadają was jak kanibale
Czaisz? kanibale
Wiadomo, że przyszła pora na niemały balet
No to się spotykamy z ziomalem
Gadamy o tym, że mamy za nic władzę
Nie możemy się cofać jak ludzie
Którzy uwierzyli, że będą już mali na amen
Niee, nie będziemy się zamulać i pościć
To się musi udać
Mam styl monumentalny jak Statua Wolności
Towarzysze broni za mną staną
Na wojnę nie muszę już sam płynąć
BDG bazą jak Guantanamo
Ochładzamy emocje jak sub-zero
Ostatni urodzeni w komunie? Słabo
Starzejemy się jak wino
Z jednej komuny w inną pchają
Chyba opuścił nas pilot
[Refren]
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Robię to co do mnie należy
Wydaję na to całą moją energię
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Nie dam sobie powiedzieć że
To nie zakończy się happy endem
[Zwrotka 2]
Od małego jarałem się murzynami
Tak jak Polki na Erasmusie
Noł hołmoł, muzyka bez granic
Ona pomaga stąd nieraz uciec
Teraz teksty to moje dzieciaki
Muzyka to opiekunka do dziecka
Znowu wrzucam w nie trochę kasy
Nie będę im wyliczał, przestań
Muszę zapewnić dobre zabawki im
Już teraz nie boją się strasznych chwil
Przeżyły wiele z tatusiem
W ramach edukacji jak żyć
Witam w Polsce
Nie jesteś paniczem to walka albo ucieczka
Młodzi ludzie walczą o chleb
A starzy ludzie walczą o krzesła
Jedyna walka która tu sens ma
Zrobić na wiejskiej mały Wietnam
Panowie wystarczyło 25lat
Na zabawe po grubych kreskach
Przychodzę żeby pokazać jednocześnie przekaz i flow
Niszcze łaków i jednocześnie jest
Im potrzebny lekarz i ksiądz
Pora na rekolekcje
Te stopy dotykają serce a nie podeszwę
-Ej co to? Dobry kawałek - A to Klarenz?
-He, a to nie, to nie chcę
OK, wystarczy już
Wyjdź, albo nie, czapki z głów
Przygotuj ucho, serce i wątrobę
Bo dzisiaj gra Marcin tu
[Refren]
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Robię to co do mnie należy
Wydaję na to całą moją energię
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Nie dam sobie powiedzieć że
To nie zakończy się happy endem
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Dzień dobry, droga mordeczko
Witam Ciebie serdecznie
Odświeżam tą grę jak Mentos
Nie knuję za plecami jak Merkel
Dzień dobry, będzie dobry napewno
Zakładam gacie, polo tv mnie budzi
Zrobię hajs jak discopolowcy, duży
Wychodzę żeby ten kraj odmulić
Gdyby skille się sprzedawały panie
Nawijałbym jak nieznanyklarenz
Będę dla ciebie cesarzem
Polecisz i zginiesz tak jak kamikadze
Opanowany mamy cały barek
Rymy zjadają was jak kanibale
Czaisz? kanibale
Wiadomo, że przyszła pora na niemały balet
No to się spotykamy z ziomalem
Gadamy o tym, że mamy za nic władzę
Nie możemy się cofać jak ludzie
Którzy uwierzyli, że będą już mali na amen
Niee, nie będziemy się zamulać i pościć
To się musi udać
Mam styl monumentalny jak Statua Wolności
Towarzysze broni za mną staną
Na wojnę nie muszę już sam płynąć
BDG bazą jak Guantanamo
Ochładzamy emocje jak sub-zero
Ostatni urodzeni w komunie? Słabo
Starzejemy się jak wino
Z jednej komuny w inną pchają
Chyba opuścił nas pilot
[Refren]
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Robię to co do mnie należy
Wydaję na to całą moją energię
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Nie dam sobie powiedzieć że
To nie zakończy się happy endem
[Zwrotka 2]
Od małego jarałem się murzynami
Tak jak Polki na Erasmusie
Noł hołmoł, muzyka bez granic
Ona pomaga stąd nieraz uciec
Teraz teksty to moje dzieciaki
Muzyka to opiekunka do dziecka
Znowu wrzucam w nie trochę kasy
Nie będę im wyliczał, przestań
Muszę zapewnić dobre zabawki im
Już teraz nie boją się strasznych chwil
Przeżyły wiele z tatusiem
W ramach edukacji jak żyć
Witam w Polsce
Nie jesteś paniczem to walka albo ucieczka
Młodzi ludzie walczą o chleb
A starzy ludzie walczą o krzesła
Jedyna walka która tu sens ma
Zrobić na wiejskiej mały Wietnam
Panowie wystarczyło 25lat
Na zabawe po grubych kreskach
Przychodzę żeby pokazać jednocześnie przekaz i flow
Niszcze łaków i jednocześnie jest
Im potrzebny lekarz i ksiądz
Pora na rekolekcje
Te stopy dotykają serce a nie podeszwę
-Ej co to? Dobry kawałek - A to Klarenz?
-He, a to nie, to nie chcę
OK, wystarczy już
Wyjdź, albo nie, czapki z głów
Przygotuj ucho, serce i wątrobę
Bo dzisiaj gra Marcin tu
[Refren]
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Robię to co do mnie należy
Wydaję na to całą moją energię
Ty o niczym nadal nie wiesz
A ja po prostu nadal biegnę
Nie dam sobie powiedzieć że
To nie zakończy się happy endem
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]