Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Lepszy by Klarenz Lyrics

Genre: rap | Year: 2017

[Zwrotka 1: Paweł Bokun]
Znany Klarenz jest lepszy w tym
Bo operuje stażem dużo większym niż Drawieński szczyl
Na teledysku ramię w ramię jest z nim Bisz
I ma pewny styl
Na jamie ma na półce dziesięć własnych płyt
Street Credit rozłożony w raty w każdej z nich
Się nie boi w trackach mówić prawdy prosto w ryj
I stać murem za tym, choćby groził mu lincz
A ludzie robią wróble
Porównania tak durne, że aż otwiera nóż się
Zakute ryje w konserwowej puszce
Swagerzy przy mielonym z dyskontu i polskiej bulwie
Jeden Bóg wie co gra wasz łeb
Smarujecie to z kultem jak grabaż chleb
Się z własnym podwórkiem nie znacie na "cześć"
Tylko każdy ból chcecie wylewać w net, a ja nie
Widzę przeszkód przez różowe bryle
Na każdą fale hejtu lecą mi z nosa gile
Poczekam na przelew chwilę
I je wytrę w Zygmnunta albo Jadwigę
Robi mnie mocnym co mnie nie zabije
A z muzyki robię sobie hobby nie bilet na
Łatwe życie w koneksjach
Nie no żartuję, daj łapkę w górę
To dla mnie rzecz najważniejsza
[Refren]
Jestem nieraz zdolnym gnojkiem
Kiedy nie mam zer na koncie
Bez sumienia wkładam w portfel
Złe wspomnienia z nowym jointem

[Zwrotka 2: Klarenz]
Dlaczego Bokun jest lepszy?
Bo jest młodszy ode mnie i dupy mówią, że piękny
No i po wilkach noszony na rękach jak Messi
Nie leciały na niego takie hejty
Nie wiem po co w ogóle go brałem na numer
Zjada mnie jak jebany podwieczorek
Lepiej śpiewa ode mnie, sunie lepiej niż Muniek
Daj numer grabarza, to mój pogrzeb, ziomek
No to cześć! przygotuj wiązankę, się ubierz na czarno, będzie impreza, sztywniutko
Może będą tam jacyś moi słuchacze i przyjaciele, pokaż faka tym głupkom
Przewiń moją zwrotkę proszę, wydamy jeszcze specjalną wersję beze mnie tutaj
Na moje ucho przegrałem, chyba już nie ma sensu tego robić bo ktoś dał mi minusa
W sumie to obaj chujowo, łaki jakieś
Sam rapujesz i jest drugi i trzeci taki raper w klasie
Póki co na jumanych instrumentalach ale już widać, że takich jak my to wy zjadacie
Dalej, załóżcie sukienki i kolanówki i kucyki do góry i oksy i co tam jeszcze w modzie
I przygotujcie pancze i postacie z kreskówek i dragi, cokolwiek i ogłoście nasz koniec
Mamy wyjebane na znaki większości tak synek
Sobie robimy polowanie na dusze prawdziwe
A banda owieczek niech podąża za wodzami, moje wodze fantazji, odkręcam tak jak kran... Płynie!
Lubię powroty do źródła jakbym miał śpiewać
Na dawnej plantacji bawełny w skórze Murzyna
Jestem niewolnikiem tego co muszę i tak teraz
Ta nowa niewola się tylko inaczej nazywa[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]