MIM by Klabiski Lyrics
Widzę Ciebie na ulicy, w parku
Tam gdzie mój dom
Dławię ciszę, żyję ciągle w strachu
Nie widzę go
Rozkręcają, czasem wodzą źle mnie Twoje rady
Może kiedyś rozpracuję Ciebie?
Jeszcze nie teraz
A mimo, ku zdziwieniu, dalej trwamy
Dzieląc na dwa, tylko wtedy trwamy
Wstaję rano, po południu
Ty mnie straszysz
Mówisz, że odtrutka znów nie pomoże mi
Ściskam uszy, mrużę oczy i Cię już nie słyszę
Może kiedyś rozpracuję siebie?
Jeszcze nie teraz
A mimo, ku zdziwieniu, dalej trwamy
Mimo że ona milczy ciągle dalej trwamy
Oni głośno krzyczą
My dalej trwamy
Czuję ten
Wielki strach
Gdy słyszę Cię
W moich snach
Cały czas
Wiеrzę że
Te myśli złe
To niе ja
A mimo, ku zdziwieniu, dalej trwamy
Mimo że ona milczy ciągle dalej trwamy
Oni głośno krzyczą
My dalej trwamy
Tam gdzie mój dom
Dławię ciszę, żyję ciągle w strachu
Nie widzę go
Rozkręcają, czasem wodzą źle mnie Twoje rady
Może kiedyś rozpracuję Ciebie?
Jeszcze nie teraz
A mimo, ku zdziwieniu, dalej trwamy
Dzieląc na dwa, tylko wtedy trwamy
Wstaję rano, po południu
Ty mnie straszysz
Mówisz, że odtrutka znów nie pomoże mi
Ściskam uszy, mrużę oczy i Cię już nie słyszę
Może kiedyś rozpracuję siebie?
Jeszcze nie teraz
A mimo, ku zdziwieniu, dalej trwamy
Mimo że ona milczy ciągle dalej trwamy
Oni głośno krzyczą
My dalej trwamy
Czuję ten
Wielki strach
Gdy słyszę Cię
W moich snach
Cały czas
Wiеrzę że
Te myśli złe
To niе ja
A mimo, ku zdziwieniu, dalej trwamy
Mimo że ona milczy ciągle dalej trwamy
Oni głośno krzyczą
My dalej trwamy