Zmartwienia by Kl1ki Lyrics
[Refren: Kl1ki]
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
[Zwrotka 1: Kl1ki]
Nienawidzę ludzi no bo mam za mało fejmu
Zwykły chłopak z miasta pogadamy bez problemu
Nienawidzę ciebie no bo masz więcej problemów
Nie dziękuj
Albo wiesz co podziękuj
Muszę się trochę podnieść no bo nie odczuwam lęków
Całe miasto będzie znało moją ksywę
Kuba zwykły chłopak ale za rodzinę zginie
[Refren: Kl1ki]
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
[Zwrotka 1: Kl1ki]
Nienawidzę ludzi no bo mam za mało fejmu
Zwykły chłopak z miasta pogadamy bez problemu
Nienawidzę ciebie no bo masz więcej problemów
Nie dziękuj
Albo wiesz co podziękuj
Muszę się trochę podnieść no bo nie odczuwam lęków
Całe miasto będzie znało moją ksywę
Kuba zwykły chłopak ale za rodzinę zginie
[Refren: Kl1ki]
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę
Oni wszyscy chcieli łatwiej
Nienawidzę ludzi
No bo mam za dużo zmartwień
Ciągle czekasz aż upadnę
Ciągle ciągle czekasz aż upadnę