Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Pod blokiem by Killaz Group Lyrics

Genre: rap | Year: 2001

Pod szarą ścianą bloku
Po zapadnięciu zmroku
Pewne opowieści wywołują niepokój
Wygodnie się ulokuj kuzyn
Weź posłuchaj opowieści kumpli
Z betonowej dżungli
Opowiadanych, gdy browary wypijane
Jak blunty wypalane
Z ust do ust przekazywane
Miasto niesie famę
Z kuzynami trzymam sztamę
Przekazy odebrane, amen
Słowo powiedziane, frajery zatapiane
Rozpierdalane na amen mają u nas przejebane
Niczym Indie z Pakistanem. Znam zachowań gamę
Jak znał Ali Muhamed, ciężkie chwile wytrzymane
Otwieram przed wami bramę
Tu nie jest jak w Kanadzie
Tu żyje się z dnia na dzień
Na system, prawo i policję każdy lachę kładzie
Choć mało szmalu i perspektyw i planów
Zjednoczeni w ekipach na ławkach i chodnikach
Przemierzamy dżunglę setek i tysięcy okien
Codziennych kombinacji, codziennej frustracji
Cichych transakcji, z wrogami konfrontacji
Policyjnych akcji i zdrajców denuncjacji
Ulicznej racji i długo by jeszcze gadać
Postój na końcowej stacji, pod blokiem - wysiadać
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien
Tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa, to historia oparta na faktach

Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien
Tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa, to historia oparta na faktach

Ogolona głowa, twarde uliczne słowa
Nie wierzysz w to co mówię, przyjedź, rozejrzyj się, zobacz
Na własne oczy. Gówno tutaj ulicami kroczy
Celem numer 1 nie dać się zaskoczyć
I nie zboczyć z drogi obranej przez siebie
Co raz więcej skurwieli tutaj się z gównem nie jebie
Lecz pod pierdolonym blokiem
Gdzie każdy chce chodzić pewnym krokiem
Nie każdy okazuje się odważny
Nikt nie uniknie prawdy o samym sobie
Niejeden kozaczy, puszcza głupie plotki w obieg
Coś mówi o tobie lecz nigdy w oczy prosto
Z takimi frajerami trzeba postępować ostro
I nie przeceniać swoich możliwości za nadto
Bo może się to skończyć tylko głupią wpadką
Stój. Nie możesz przeciwstawić się tym faktom
Zasady z życia wzięte opisane moją gadką
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien
Tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa, to historia oparta na faktach

Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien
Tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa, to historia oparta na faktach

Kolejna historia na faktach oparta
Morał mieć farta, sprawa gówno warta
Karta losu potrafi być uparta
Nigdy nie mów nigdy, nawet w pierdolonych żartach
To wygląda, rzeczywistość monotonna
Okolica niespokojna
Profitowa sprawa niezbyt hojna
Życie to wojna
Każdy dzień to bitwa z ferajną razem
Kumasz bazę
Nie rezygnując z marzeń
Mimo niepomyślnych zdarzeń
Być razem wałkarzem, handlarzem
Czas pokaże kto ma rację
Przeprowadzam narrację spośród betonowych ścian
Wychowujących młodą generację przemytników
Rapowych fanatyków, dealerów narkotyków
Dumy własnej strażników, systemu popleczników
Ulicznych wojowników, życiowych polityków
Podziemia powierników, zgniewanych buntowników
Z pod bloku biznesmenów pozostających w cieniu
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien
Tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa, to historia oparta na faktach

Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien
Tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa, to historia oparta na faktach